~Sterylizacja: We wtorek pojechałam z Fioną na zdjęcie
szwów. Pan doktor powiedział, że są one rozpuszczalne i nie trzeba nic robić.
Mówił również, że widać, że sobie nie lizała rany, bo była ładnie zagojona i
nie wdało się zakażenie oraz, że Fiona nie musi już nosić tego „okropnego”
kołnierza. Jak wróciłam z wycieczki okazało się, że rana jest trochę
spuchnięta, a moi rodzice tego nie zauważyli, poszłam z tym do taty, a on
powiedział, że to normalne, bo biega i sobie liże, a jeżeli będzie gorzej to
pojedziemy na kontrolę. Mam nadzieję, że wszystko już będzie dobrze.
~Ćwiczenia: Zaczęłam wreszcie jakieś małe ćwiczenia. Widzę,
że ta przerwa dobrze jej zrobiła. Fiona skupia się na mnie i ładnie
współpracuje. Dzisiaj powtarzałyśmy wszystkie komendy oraz wybrałyśmy się na
krótki spacer do lasu. Chciałam sprawdzić jak dobrze radzi sobie z
przywoływaniem, więc pierwszy raz spuściłam ją poza naszą bezpieczną łąką. Ja
spanikowałam, mimo że Fiona ładnie przychodziła. Bałam się, że zaraz gdzieś
poleci, bo odbiegała na chwilę na bok, ale wtedy ja odchodziłam, a ona od razu
szła za mną. Spacer skończył się po kilku minutach, ale dla mnie było to i tak
dużo wrażeń. Pewnie wrócimy jeszcze dzisiaj do lasu, żeby spróbować znowu, ale
to się okaże później. Cieszę się, że Fiona tak dobrze sobie radzi. Po spacerze
wszystko sobie przemyślałam i będziemy próbować nadal. Wiem, że mój pies jest
mądry. Wszyscy mówili, że nie uda mi się jej niczego nauczyć oraz, że robi to
tylko dla jedzenia, a teraz mam wspaniałego psa, mimo że potrzebuje jeszcze
trochę pracy nad sobą.
~Chcę urządzić w najbliższym czasie konkurs, ale jak na
razie brak środków na jego urządzenie. Odbędzie się on w sierpniu lub wrześniu.
Muszę wszystko jeszcze ustalić i wymyślić, w jaki sposób będzie można zdobyć
nagrodę. Jak na razie wiem, że będą dwa miejsca, reszty dowiecie się w swoim
czasie.
~Okazało się, że na 100% będę brała konia na wakacje. Już
nie mogę się doczekać. Kupiłam już pastuch elektryczny. Niedługo zaczniemy
budować boks :).
~Dziękuję również, że z nami jesteście. Razem z Fioną
posiadamy 46 obserwatorów oraz ponad 8800 wejść.
Pozdrawiamy H&F
dobrze, że wszystko powoli się układa :) Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńNie ma co panikować jak psiak nie przychodzi, bo tylko produkujemy złe emocje i zniechęcamy pupila do przybiegnięcia. Tworzy się wokół nas zła aura ;D A jak jesteśmy wyluzowani, to prędzej czy później wróci. Trzeba wierzyć w jego możliwości.
Zazdroszczę Ci, że będziesz brać konia na wakacje :) to bardzo mile zwierzęta, podobnie jak psy.
Pozdrawiamy
Evily i Daisy
Bardzo fajnie że Fionka tak dobrze współpracuje i super że będziesz mieć konia :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie : http://beagle-pikus.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńFajnie,że robicie postępy :).
OdpowiedzUsuńA jak z tym koniem, będziesz na nim jeździć? :)
Gratuluje postępów :)
OdpowiedzUsuńMój blog KLIK
POZDRAWIAMY H&O
Nie panikuj! Psina to wyczuje i rzeczywiście nie przyjdzie. Ja jestem zdania, że jeżeli nigdy nie zaufamy własnym psom, to one też w siebie nie uwierzą. A są przecież takie mądre!
OdpowiedzUsuńGłowa do góry. :)
Gratulujemy i trochę więcej wiary w psiaka , sama to zauważyłam i mimo ,że panikę niełatwo zwalczyć ma to duże znaczenie dla naszego psa . Jeżeli faktycznie im zaufamy zachowanie psa także się zmieni . :) Jaki to będzie konik ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetne jest pierwsze zdjęcie! Gratuluję wam postępów, oby tak dalej. Wierz w nią, czasami kilka dni przerwy daje lepsze efekty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, yorkiejakworkie.blogspot.com
Świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńGratuluję c:
Pozdrawiamy
Gratuluję postępów, powodzenia!
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję :) Życzę zdrówka i mnóstwa siły :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością dołączam do obserwujących bloga.
Pozdrawiam.
Zdrowia! Żeby Fionce się tam wszystko ładnie poleczyło :)
OdpowiedzUsuńNie ma co panikować :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że wszystko dobrze i oby tak dalej!
A jaki to konik będzie ?
Pozdrawiamy!
http://codziennebeagle.blogspot.com/
Zdrówka, niech się szybko goi :)
OdpowiedzUsuńOo, no to gratuluję postępów, oby tak dalej :)
Śliczne zdjęcia, tylko mało :p
Pozdrawiamy :)
Życzę zdrówka ślicznej psince. Ale Ci dobrze, też bym chciała mieć konia... ;)
OdpowiedzUsuńnikusioweszalenstwo.blogspot.com
Koń... ale super. Fajnie masz. :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w współpracy z Fioną i gratulacje postępów. Moja Nutka na wolności chyba by nie przybiegła, dlatego na początek trenuję na podwórku.
Pozdrawiamy,
Marta&Nutka
swiat-nutki.blogspot.com
Takie przerwy dobrze robią psom, a przede wszystkim Lunie, która często się wyłącza :)
OdpowiedzUsuńCzy mi się zdaje czy nowy nagłówek? :)
OdpowiedzUsuńCieszymy się z sukcesów Fiony i zapraszamy do siebie: http://mojpsiprzyjaciel.blogspot.com/
Zrobiłyście naprawdę bardzo duże postępy :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
Kocham konie szkoda że nie mogę mieć bo mieszkam w bloku.
Pozdrawiamy Ola&Luna