wtorek, 19 listopada 2013

To i owo...


Poszczególne informacje:

-W tam tym  tygodniu byłam z Fioną u mojego chrzestnego. Sunia się trochę zmęczyła ponieważ cały czas towarzyszyła jej kilku letnia dziewczynka. Oprócz tego pospacerowałyśmy trochę po okolicy było bardzo przyjemnie <3.


-Oprócz tego cały czas ćwiczymy komendę „do nogi” i powiem wam szczerz widać bardzo duże efekty sunia gdy ją wołam żeby do mnie przyszła bez zastanowienia biegnie (zostawia wszystko czym się bawiła lub z kim) siada przede mną i czeka, aż dostanie nagrodę za swoje posłuszeństwo. Moje zdanie jest takie, że z psem da się prawie każde zachowanie zagłuszyć lub wzmocnić, jednak są przypadki kiedy instynkt psa jest silniejszy od jego zdrowego rozsądku i w tym momencie bardzo mało da się zrobić. 

Jestem dumna z postępów mojej psinki. :)


-
Mój największy problem to PCHŁY. Kąpie moją sunie co 2 tygodnie (czasami częściej) przez PCHŁY. Etykieta szamponu zapewnia (tu cytat) „ Produkt do zwalczani pcheł, charakteryzuje się dobrą skutecznością unieszkodliwiania pcheł…. Zgodnie z przeprowadzonymi badaniami produkt wykazał skuteczność w zwalczaniu zarówno stadiów pasożytniczych pcheł, jaki i ich larw.” Od razu mówię do szamponu nie mam nic ponieważ polecam ten produkt w 100% ponieważ rzeczywiście są widoczne efekty. Jednak problem zaczyna się u kotów! Mam w domu dwa koty (jeden z nich to BARDZO DOBRY przyjaciel mojej suni, razem śpią itd.) i te koty pomimo regularnego odpchlenia kiedy tylko wyjdą na dwór od razu muszą coś przynieść i na to sposobu nie ma bo jak wiadomo KOT CHODZI WŁASNYMI DROGAMI. W tej notce apeluję do was o pomoc. Co ja ma zrobić z tymi pchłami? To jest bardzo przykre kiedy twojego psa gryzą pchły, a ty możesz tylko go wykąpać, a i tak nie pozbędziesz się problemu ;(. Jeżeli macie jakieś sprawdzone sposoby, albo możecie podać mi nazwę jakiegoś sprawdzonego preparatu będę bardzo wdzięczna.



 A tutaj szapon którego używam. :)

Pozdrawiamy i do następnej notki<3








sobota, 9 listopada 2013

Trzy psy


Dzisiaj byłam z 3 psami u weta. Fiona wariowała, a reszta psów zachowywała się normalnie. Jak czekaliśmy na przyjęcie do gabinetu poznaliśmy szesnastoletnią suczkę jamnika, kilkuletnią labladorkę oraz  kota. Wszystkie psy wybierały się do szczepienia na wściekliznę. Fiona po raz pierwszy była szczepiona na wściekliznę, a reszta psów zalegała ze szczepieniem już około 2 tygodnie więc wybraliśmy się całą gromadą. Jeden siedział w bagażniku, drugi na tylnym siedzeniu, a Fiona z przodu na moich kolanach :). Nie mam dzisiaj dla was więcej informacji oprócz tego, że chyba już wszyscy czują święta. Fiona zaczyna coraz mniej reagować na nogę i zachowuje się jakby była głucha no cóż spodziewałam się tego, ale na razie próbuje jeszcze jakoś zagłuszyć jej instynkt poprzez ćwiczenia na lince oraz pomocy smaczków i klikiera. Do następnego posta :).


piątek, 1 listopada 2013

Zawody

W poprzednim tygodniu jak wiecie byłam na Hubertusie, więc dzisiejszy post będzie trochę zdjęciowy. Na zawodach Fiona poznała miłą labladorkę Roxi. Dziewczyny bawiły się świetnie nie zwracając uwagi na swoją różnicę wzrostu. Fionka z początku bała się koni, ale po półgodzinie się przyzwyczaiła. Teraz wstawię kilka zdjeć z zawodów.




 To ja na Poziomce :)

 Ta za mną to Maja na Rozmarynie.
(o Mai pisałam w poprzednich postach)



 Fiona i Grzybek
 Roxi

Roxi i Fiona

To tyle jeśli chodzi o tego posta :). Pozdrawiamy wszystkich Hania i Fiona :*