środa, 1 lipca 2015

Croatia




W czwartek wyjechaliśmy wcześnie rano. Podróż trwała ponad 15h. Całą jazdę Fiona właściwie przespała, więc nie było z nią żadnego problemu. Zatrzymaliśmy w Chorwacji w miejscowości Grabovac, skąd następnego dnia wyjechaliśmy do Plitvic. W tym miejscu wybraliśmy się na kilkugodzinny spacer wśród wodospadów. Chodziliśmy po mostach i leśnych ścieżkach, podziwiając piękno otaczającej nas natury.






Ja chcę zejść! Puszczaj Matka!!!

Z Plitvic pojechaliśmy już do naszego apartamentu w Sevidzie. Dojechaliśmy tam koło 17 i od razu wybraliśmy się nad morze. Fiona nie miała ochoty do niego wchodzić, ale z czasem zaczęła się przekonywać. Wieczorem wybrałyśmy się na spacer wzdłuż plaży.


Kolejny dzień spędziłyśmy nad Adriatykiem. Sunia niestety miała zły humor. Była osowiała, smutna i nie miała ochoty na jakiekolwiek aktywności. Jej zachowanie było na tyle złe, że prawie ugryzła panią, która przechodziła obok nas. Jak się okazało wszystkiemu winny był klimat. Słone morze i gorąca temperatura bardzo źle na nią wpłynęły. Wieczorem, gdy temperatura spadła o kilka stopni, odzyskała trochę energii, jednak nadal nie było z nią najlepiej.


Podczas kolejnych pobytów nad morzem zaczęłam zapobiegać nie przyjemnym sytuacjom (niestety raz jeszcze się powtórzyły). Fiona może nie była bardzo zadowolona, ale czuła się dużo lepiej niż wcześniej. Rano i wieczorem zaczęła być coraz bardziej aktywna, mimo że w ciągu dnia tego nie okazywała. Pozostała jeszcze sprawa apetytu. Fiona przez upały, kompletnie odmawia jedzenia. Podczas śniadania czy kolacji, trzeba przy niej usiąść i karmić z ręki, bo inaczej nie tknie swojej karmy. Na szczęście po dodaniu łyżki śmietany lub odrobiny twarogu i wymieszaniu ze sobą wszystkiego, wsuwa jedzenie bez gadania =D! Teraz wypróbuję jeszcze dodawanie do karmy smażonych ryb, bo bardzo jej ostatnio posmakowały (oczywiście takich bez przypraw) =).


W poniedziałek po południu pojechałyśmy do Trogiru. Tutaj Fiona mnie nie zawiodła i zachowywała się perfekcyjnie. Nie szczekała i nie spinała się w tłumie. Szła obok mnie oraz starała się wykonywać wszystkie komendy =). Nie zważała nawet na masy zaczepiających i cmokających do niej ludzi, mimo że zazwyczaj się ich bała, dała się nawet paru pogłaskać =D. Widać, że nawet w ciężkich sytuacjach nasza praca ma efekty, a Sunia nie zapomina, czego się wcześniej nauczyła.


Do morza jeszcze nie miłością nie grzeszy, ale mimo wszystko kilka razy wciągu dnia aportuje zabawki lub patyki. Widać, że sprawia jej to przyjemność, jednak sama wyznacza granice, kiedy ma już dosyć. Zabawa kończy się na tym, że sama płynę po jej piłkę.




W niedzielę dopadł Fionę pech, a raczej dwa pechy. Rano znalazłam u niej wybitego kleszcza. Miałam nadzieję, że przynajmniej tu ich nie będzie ugh… Oprócz tego po spacerze zaczęła kuleć na lewą tylną łapę, okazało się, że rozcięła sobie opuszkę, najprawdopodobniej na kamieniach. Teraz na szczęście (lub nie szczęście) kuleje tylko po zetknięciu z morzem, a po kilku minutach jej przechodzi.
Mimo tych wszystkich problemów dajemy sobie jakoś radę. Myślę, że jej zachowanie nie jest najgorsze. Na plaży pracuję by nie szczekała na przechodzących ludzi i nagradzam ją, gdy przestaje. Nawet powoli widać efekty! Zobaczymy jak będzie dalej =).


Jak mówiłam Internet mam ograniczony i czytanie blogów po prostu nie wchodzi w grę, chociaż czasem zdarzy mi się do kogoś zajrzeć =). Mam nadzieję, że za parę dni znowu uda mi się wstawić post.

Pozdrawiamy H&F!

32 komentarze:

  1. Super, że zwiedzacie razem świat! :D Moja też ładnie zachowuje się w samochodzie. Mam nadzieję, że pogoda będzie dla Fiony znośna i psina będzie się dobrze zachowywała. Szkoda, że miała kleszcza i rozciętą poduszkę :/ Zuń miał tak kilka miesięcy temu i to nic przyjemnego. Super wakacyjne zdjęcia! Ślicznie tam macie!
    My jeszcze się z domu nie ruszyliśmy, ale już niedługo... ;)

    Pozdrawiam,
    poprostuzuzia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Początek wakacji bardzo interesujący. Mam nadzieję, że pomimo kilku nieprzyjemnych sytuacji wyjazd będzie udany! Muszę opowiedzieć rodzicom o wypadzie za granicę z psem, może za rok się uda?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mhmhmhm pozazdrościć tylko <3 pięknie tam jest :)
    Fiona się spisała ;p Szkoda opuszki i tego kleszcza...
    Życzę miłego pobytu ! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale cudownie! Wypoczynek w takim miejscu, ah ah <3 Oby wszystko było dobrze i żebyście wróciły szczęśliwe z wyjazdu! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę wyjazdu i takich pięknych widoków! Udanego wypoczynku! :)

    merlaki.blogspot.com
    POZDRAWIAMY H&O

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę tych wakacji !Te widoki, spacerki w takim pięknym terenie .... ach ! <3 Mam jednak nadzieję, że Fiona przyzwyczai się do klimatu, łapka jej się zagoi i, że powróci jej apetyt.

    Życzę miłego pobytu ! :)
    http://z-rudzielcem-przez-zycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, widać, że świetnie się tam bawicie. Zazdroszczę takich wakacji. Może za rok uda mi się namówić moich rodziców do wyjazdu gdzieś z psem? :)
    A kleszcze... niestety kleszcze są wszędzie:(
    Pozdrawiamy!
    J&T

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale super wakacje i to jeszcze z psem! Szkoda że miała tego kleszcza i rościętą poduszkę :( Piękne widoki!
    Obserwujemy i zapraszamy do nas:
    oczamipsa365.blogspot.com
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne miejsce.
    Spędzacie wspaniale wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazdroszczę wyjazdu! Życzę Wam udanych wakacji! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Widać, że genialnie się bawicie, dziewczyny! Życzymy Wam z Harusiem, żebyście do końca miały świetne humory i żeby nie było żadnych wpadek, jak ta z kleszczem czy opuszkiem. Śliczne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja bym się nie odważyła zabrać Nutki ze sobą do Chorwacji. Na szczęście mam osoby które bardzo dobrze się nią zaopiekują, a Nuta jest u nich szczęśliwa.
    Udanych wakacji! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale fajnie! :) Dwa lata temu byłam w Chorwacji ... na Jeziora Plitvickie można z psem? Za jakąś opłatą? Jak byłam tam, to tak ludzie się cisneli, że bałabym się przejść z psem ... :P
    Zazdroszczę, że mogłaś wybrać się z psem ... Ja niestety nie mogę wyjezdzac w takie gorące miejsca z Figą, bo by się ugotowała. Na dodatek problem dla ludzi, bo nie wszędzie (niestety) wpuszczają z psem... :( Śliczne zdjęcia! :) Miłego wypoczynku! :D
    Pozdrawiamy! :)
    Nina & Figa

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale wam fajnie że mogłyście razem pojechać :) Miejsce super i śliczne zdjęcie ;)

    Zwariowaneurwisy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale zazdrościmy Wam takiego wyjazdu ! =)
    Pozdrowienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale tam ślicznie! Zazdroszczę takiego wyjazdu. :)
    I życzę miłego wypoczynku.

    Pozdrawiam
    with-astra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Jednym słowem- bosko! Jaki mokry pieseł i jaka czyta woda *.* Życzymy Wam udanych wakacji i pozdrawiamy pusia-i-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Ślicznie tam macie! Udanego wypoczynku! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetne miejsce :). Myślałam o wyjeździe do Chorwacji w tym roku, ale plany nam się trochę inaczej ułożyły.

    boxertayra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Jedyne co mi się ciśnie na usta to:
    Jesteś śliczna!
    1 raz widzę jak wyglądasz!
    Masz szczęśćie

    OdpowiedzUsuń
  21. Pięknie tam u was, widać że fajnie się bawicie. Szkoda tej łapki i kleszcza ale i tak na pewno miło spędzacie czas.

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne widoki! :D Miłego wypoczynku! ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jejku, tam jest bajecznie. <3 Fiona na pewno ma tam radochę.
    Nie mogę doczekać się na kolejne posty dotyczące Chorwacji. ;*
    Pozdrawiamy W&K

    OdpowiedzUsuń
  24. Super wakacje !! <3 Ja teżjadę do Chorwacji !! :D <3 Niestesty bez psa :( Ale pies mojej kuzynki z nami jedzie <33
    Pozdrawiam I&D

    OdpowiedzUsuń
  25. Tylko pozazdrościć ! :D Ja wybieram się tylko nad może, ale w Polsce. No i niestety bez psa, ale kto wie. Może uda mi się jeszcze przekonać rodziców. W końcu do sierpnia mam jeszcze czas. :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Też byłam nad tymi wodospadami i w Trogirze kiedy wyjechałam do Chorwacji,ale to było dawno temu, jeszcze za czasów gimnazjalnych :) Pięknie tam jest ^^

    OdpowiedzUsuń
  27. Wow, wspaniałe zdjęcia!
    Zazdroszczę wyjazdu *-*!
    Ja w tym roku nigdzie nie jadę z psem ;c
    Jedynie na obóz do Bułgarii, ale bez Roxi.

    Pozdrawiamy,
    Monia i Roxi,
    http://psie-perypetie.blogspot.com/ :).

    OdpowiedzUsuń
  28. Jejku, jak Ci zazdroszczę! *^* Ślicznie tam macie!
    Biedna Fiona, no ale wiesz, takie wypadki się zdarzają, nic nie zapobiegnie rozcięciu poduszeczek, no chyba, że specjalnie buciki, ale w sumie po co męczyć w tym psa :P
    Fiona trochę mi na jednym zdjęciu przypomina psa, na który byłby zarzucony jakiś kożuch :D Ona jest urocza!
    Pozdrawiamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wspólne wakacje z psem w takim miejsce, to coś cudownego.. Zazdrszczam!

    Pozdrawiamy
    Ola i Baddy!
    http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Ale Wam zazdrościmy! Takie wakacje z psem to marzenie :)
    Miłego pobytu w Chorwacji!
    Czekamy na kolejny post!
    Pozdrawiamy! :)
    http://codziennebeagle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  31. Takiego wyjazdu tylko pozazdrościć! Ja byłam w Chorwacji (też zwiedzałam Trogir) ale bez Luny. No to miłego pobytu! I czekamy na kolejnego posta! :)
    Pozdrawiamy
    Ala i Luna

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja wczoraj wróciłam z Chorwacji, niestety ( albo stety ) nie miałam psa. Upały były niesamowite, wiec może dobrze, że został w Polsce. :)
    W sierpniu jednak planujemy Austrię z Nandem, oby wypaliło.
    Fiona jak każda dama, ma swoje humorki :P źle, że chciała ugryźć, ale można to usprawiedliwić i oczywiście trzeba pracować, aby to się nie rozwijało.
    Pozdrawiamy i życzymy miłych, udanych wakacji!
    nandoon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń