Dzisiaj tak bardziej o tym, co się u nas dzieje. Co robimy i
jakie osiągamy sukcesy. Zapraszam :).
Razem z Sunią również wkręciłyśmy się trochę w sztuczkowanie
i od czasu nad tym siadamy, i uczymy się czegoś nowego. Od prawie już pół roku
ćwiczyłyśmy cofanie, głównie z myślą o chodzeniu na przednich łapach. 3
tygodnie nastąpił przełom i Fiona zaczęła zarzucać swój zadek na ściany.
Aktualnie podnosi swoje tylne łapki, już bez ściany na chwilkę od ziemi, a więc
w o w , postęp ogromny. Jestem bardzo dumna :D.
Jeżeli jesteście tu dłużej to wiecie, że jest z nami pewien
mały, duży pan Kenai (czyt. Kinaj), z którym zaczęłam pracować na poważnie od
około 1,5 miesiąca, a wcześnie tylko coś tam dłubaliśmy od czasu do czasu.
Powiem szczerze, że praca z nim sprawia mi ogromną przyjemność. Jest to
naprawdę bardzo mądry pies, który dokładnie rozumie mnie i potrafi spełnić moje
wymysły. Aktualnie zaczynam widzieć ogromną różnicę pomiędzy pracą z owczarkiem,
a spanielem i mam zamiar napisać o moich przemyśleniach post., ale wracając.
Razem z Kiniem ćwiczymy jak na razie głównie sztuczki, robi także jakieś tam
małe elementy obi czy agility.
Ostatnio Razem z Kenai’em i Fioną zaczęliśmy wychodzić na wspólne
spacery po około 2 miesiącach. Do tej pory szczerze nie chciałam wychodzić się
z dwoma psami, z obawą, że po prostu w awaryjnej sytuacji nie dam sobie sama
rady, ale od kiedy zaczęłam pracować z owczarem i bardziej go zrozumiałam, zaczęliśmy
na nowo wspólnie spacerować. Jest to dla mnie, jak i dla nich bardzo wygodne,
bo zamiast chodzić z każdym na krótszy spacer, teraz chodzimy we trójkę na
dłuższy :).
Pozdrawiamy H&F&K (?)
Fajny post :) Przynajmniej już wiem, co się tam u Was dzieje :) Kenai strasznie urósł!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Zosia&Marley
Ps. Jak uczyłaś Fionę cofać i jak ją nauczyłaś zarzucać tyłek na ściany?? Próbowałam z Merem, ale on siada zamiast się cofać, a co do ścian, to się odwraca i wskakuje przednimi łapami (żeby tylko dotknąć) nie wiem co robię źle :/
marleyspaniel.blogspot.com
Gratuluję wszystkich postępów, bardzo dużo osiągneliście przez ten czas! My również pracujemy nad cofaniem, jesteśmy na etapie cofania na książki - na ściany jakoś nie może się Nela przełamać :/ Fajnie, że zaczęłaś pracę z ONkiem, a tak w ogóle - przeuroczy jest! :)
OdpowiedzUsuńsmallshaggy.blogspot.com
Gratuluję postępów Fiony. U nas życie toczy się pomału i bez większych postępów, ale nam to nie przeszkadza. A owczarek jest piękny, a jego imię - Kenai - uwielbiam! :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszej nauce!
Pozdrawiam
with-astra.blogspot.com
Gratuluję postępów, zwłaszcza ze slalomem - wiemy, jakie to trudne :D Fuks nadal nie może tego do końca ogarnąć. Ale na wiosnę bierzemy się PORZĄDNIE za tę przeszkodę i chyba dopóki jej nie ogarniemy, nie biegamy całych torków, hah :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Martyna i Fuks.
Znam tą radość życia kiedy pies tworzy postępy w slalomie :D A później ta duma... Bezcenne :P Bardzo fajny post :)
OdpowiedzUsuńdaisysportingyork.blogspot.com
Ale wyrósł *_* uroczy jest :)
OdpowiedzUsuńGratulacje postępów. U nas slalom kiedyś był przerabiany szło nam dość gładko ale potem stałam w miejscu i tak w sumie zrezygnowałam z tego :)
Pozdrawiam, Złoty Pies