Od kiedy pojawił się u nas problem z kontaktem do obcych
psów, moim wielkim celem było by pewnego dnia Fiona po prostu zignorowała je.
Nigdy nie wymagałam od niej zabawy czy entuzjazmu na widok czworonoga,
oczekiwałam jedynie ignorancji. Ćwiczyłam z nią gdy tylko nadarzała się ku temu
okazji. W ubiegły weekend przekonałam się, że może jednak będą z niej psy.
fot. Monika Chmiala |
Psy, które szczekały zza ogrodzenia były trochę większe niż
przysłowiowe burki z gospodarstw. Przez co gdy razem z Fio przechodziłyśmy obok
nich, widać było że jest zaniepokojona, ale nie okazywała żadnej agresji czy
chęci odpowiedzenia na zaczepki. Najzabawniejsze było to, że gdy odchodziłyśmy
od nich na „bezpieczną” odległość, spanielka jakby chwaliła mi się, że „zobacz
mamo, jestem taka dzielna, kochasz mnie bardziej?”.
W niedzielę pojechałyśmy na mikołajkowy trening obi. Nie
miałyśmy zamiaru ćwiczyć, a jedynie popatrzeć i zrobić socjalizację wśród
obcych psów. Z początku Fiona była zestresowana, ale po jakimś czasie, zaczęła
się uspokajać. Udało nam się poćwiczyć i znowu na jaw wyszła nasza praca nad
skupieniem. Sunia starała się wykonać każde moje polecenie, a po spuszczeniu ze
smyczy chodziła za mną krok w krok.
Jedynym minusem w jej zachowaniu było ‘rzucanie się’ (może
to za ostre słowa, po prostu wyraźnie przekazywała innym psom, żeby się od niej
odczepiły) na inne czworonogi. Ale! Znowu nasza praca przyniosła efekt! Psy
mogły sobie pozwolić na dużo mniejszą odległość niż jeszcze parę miesięcy temu
i nie dostawały ostrzeżenia od Fiony. Jest jeszcze jedna sprawa, Sunia zaczęła
reagować na moje uwagi i w trakcie bycia z psem w zatarciu, na moje słowo
uspokajała się i odchodziła.
Jestem strasznie dumna z Fiony. Może i nie jest normalnym
psem i nigdy nie będzie bawiła się z innymi zwierzakami, natomiast uważam że
robimy bardzo duże postępy i w tej sprawie nie zatrzymujemy się w miejscu.
Będziemy ćwiczyć dalej i nie poddamy się. Fio jest bardzo mądrą suczką, uczy
się na błędach i stara się mnie uszczęśliwić. Jeszcze rok temu widziałam więcej
wad niż zalet w jej zachowaniu, natomiast teraz jest dla mnie idealna.
H&F
Gratulacje ! Wiele osiągnęłyście !
OdpowiedzUsuńNo postępy są widoczne i z każdą pracą będzie widać je jeszcze lepiej :)
Trzymam kciuki żebyś kiedyś Fiona bawiła się z innymi psami :)
Powodzenia w dalszych osiągnięciach !
Moja Psina (mowa tutaj o Nero) też nie przepada za Psami, które rzucają się na płot, albo wiecznie na Nią szczekają. Ona się po prostu od nich oddala i ignoruje, nie ma ochoty na zabawę. Natomiast te, które po prostu podchodzą, by się powąchać, albo po prostu spokojnie sobie idą i nic nie robią, tzn. nie szczekają ;), są okay. Ale mimo to i tak nigdy się nie bawi, nie jest Psem typu, że chce się szarpać, że może robić to, co może robić BC. Może to i dobrze.
OdpowiedzUsuńNie ma Psów ideałów, choć i tak każdy wmawia, że to mój Psiur jest ideałem, ale na swój sposób. Zgadzam się z tym ;).
Fiona i Nero są podobne, jeżeli chodzi o charakter i zachowanie. Też się odwołuje i też nie przepada za innymi Psami. Naszym problemem jest nadwaga.
Wam gratulujemy tego postępu, zrobiłyście spory krok do przodu i teraz coraz dalej jesteście od startu, na pewno wyprzedziłyście parę osób, które ciągle stoją w miejscu.
Kiedyś Fiona prawdopodobnie będzie bawiła się z innym Psem, przynajmniej tego Wam życzę :). Im więcej spacerów grupowych (ale oczywiście bez szumu, szaszoru i zbyt wielu osób), tym lepsza socjalizacja. Wiadomo, wszystko pomału, by Pies się nie denerwował :).
Gratulacje!
No wielkie gratulacje. Też mi się wydawało, że moje psiaki nigdy czegoś nie zrobią, ale jednak socjalizacje i treningi przynoszą efekty. Na przykład... nigdy nie wierzyłam,że Buster będzie chodził na smyczy czy w ogóle będzie z niej spuszczany a teraz? Tak jak pisałam nigdy nie wolno się poddawać i Wy, My oraz inni są żywym tego przykładem. Pozdrawiamy :) i Gratulujemy :D
OdpowiedzUsuńGratuluję.
OdpowiedzUsuńGratulacje! Bardzo dużo osiągnęłyście,a nie jest to łatwe; my też z Funym zmagamy się z agresją do psów, ale jest coraz lepiej, Funy coraz mniej się rzuca i widać sporą poprawe (zdarzyło się że Funy bawił się z nowo poznanymi psami), a dzisiaj idziemy a za nami nagle pojawia się pan z psami (nie są Funego ulubieńcami) a ja "Funy zostaw" i nawet nie zawarczał dopiero potem jak nas mijali w zbyt bliskiej dla niego odległości to zawarczał ale się nie rzucał (skumulowały się 3 psy, które były zbyt blisko Funego, który za plecami miał ogrodzenie i nie miał w razie czego możliwości ucieczki). Życzymy oczywiście jeszcze więcej sukcesów!!!
OdpowiedzUsuń,,Jestem strasznie dumna z Fiony. Może i nie jest normalnym psem i nigdy nie będzie bawiła się z innymi zwierzakami, natomiast uważam że robimy bardzo duże postępy i w tej sprawie nie zatrzymujemy się w miejscu. Będziemy ćwiczyć dalej i nie poddamy się. Fio jest bardzo mądrą suczką, uczy się na błędach i stara się mnie uszczęśliwić. Jeszcze rok temu widziałam więcej wad niż zalet w jej zachowaniu, natomiast teraz jest dla mnie idealna.''
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to wszystko trochę nie trzyma się przysłowiowej ,,kupy''. Skoro jest idealna, to jak może być nienormalna? :P
Potraktuj to z uśmiechem, nie mam zamiaru niczego i nikogo hejtować. :D
Mimo wszystko wielkie gratulacje, jestem pewna, że kroczek po kroczku osiągnięcie swoje cele, i będziecie z siebie dumne. Ja zdałam sobie sprawę, że większość problemów, które pojawiły się u nas są błędami, związanymi z nieprawidłową socjalizacją. Rzadko chodziłyśmy na spacery, rzadko spotykałyśmy się z innymi psami, przez co rzadko robimy postępy. Teraz zabieramy się za regularne, chociażby 15 minutowe tuptanie po okolicy, z elementami posłuszeństwa i socjalizacji. To powinno choć trochę pomóc.
Haha rzeczywiście :D. Mi chodziło o to, że dla mnie jest idealna mimo swoich problemów.
UsuńRozumiem, rozumiem. :D
UsuńGratuluję, takie małe sukcesy cieszą najbardziej! :D Super, że Fiona tak fajnie reaguje na inne psy i przy nich potrafi się na Tobie skupić. Oby tak dalej! Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
with-astra.blogspot.com
No to gratuluję. U mnie jest wręcz odwrotnie, kiedy Bonus zauważy innego psa bardzo się cieszy i chce się bawić (jak szczeniak chociaż ma już 5 lat). Przy innych czworonogach nie potrafi się skupić... na szczęście dzięki moim kochanym kotom które muszą przychodzić akurat kiedy trenuję z psem ćwiczymy nad tym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
http://bialykrukk.blogspot.com/
Gratuluję. :) Mam nadzieję, że i nasza praca kiedyś przyniesie efekty w ignorowaniu innych psów.
OdpowiedzUsuńGratulacje.
OdpowiedzUsuńTo wielki krok, teraz będzie już z górki. My też staramy się opanować ignorowanie, oby to coś przyniosło :)
Ogromne gratulacje! :) Grunt to się nie załamywać, cieszyć się ze wszystkich sukcesów, choćby tych najdrobniejszych i iść dalej do przodu.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszej pracy!
Gratulujemy bardzo sukcesów! Jesteśmy bardzo dumne z Fiony i nie tylko z niej, ale także z Ciebie, bo to Ty walczyłaś o ten sukces. Teraz będzie już dobrze, nie podawajcie się! :D
OdpowiedzUsuńPrzepraszamy, że tak dawno Was nie komentowałyśmy, jednak miałam bardzo mało czasu. Nie zapomniałyśmy o Was i mam nadzieję, że częściej będziemy do Was wpadać.:)
Pozdrawiamy!
http://codziennebeagle.blogspot.com/
Weronika&Molly ♥
Super! Też bym chciała takie skupienie. U nas raz jest super super, a raz beznadzieja. Gratuluję i życzę dalszych postępów. Zobaczysz że kiedyś Fiona będzie się bawiła jeszcze z psami :)
OdpowiedzUsuńJak czytam to co napisałaś to po części jakbym czytała o Knapiku, również należy do psów, które z innymi czworonogami nie chcą albo i nie lubią się bawić. Choć jak na razie opanowaliśmy to do tego stopnia, że na spacerach ignoruje on obce psy, zazwyczaj nawet na nie nie spojrzy. :)) Życzymy wam sukcesów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak czytam to co napisałaś to po części jakbym czytała o Knapiku, również należy do psów, które z innymi czworonogami nie chcą albo i nie lubią się bawić. Choć jak na razie opanowaliśmy to do tego stopnia, że na spacerach ignoruje on obce psy, zazwyczaj nawet na nie nie spojrzy. :)) Życzymy wam sukcesów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No to brawo ! Luka też w czasie kiedy idziemy obok szczekaczy ze strachu , pewnie ze strachu nie reaguje ! :D
OdpowiedzUsuńKocham <3
Daria
Gratulacje! My też zrobiliśmy podobny krok. Tosia jest nastawiona do wszystkiego (ludzi, zwierząt) w pozytywny sposób, Max też zrobił ogromny krok i nie szczeka nawet na kot przechodzące chociażby metr od niego. Jeszcze raz gratuluje, bo to lada wyzwanie ! :D
OdpowiedzUsuńCiekawy blog i cudowny psiak :)
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolnej chwili do siebie
http://labowamania.blogspot.com/
I oczywiście obserwuje :)
Pozdrawiam i życzę szczęśliwego Nowego Roku!