wtorek, 11 listopada 2014

Nareszcie coś!

Długi weekend dobiega niestety już końca. Chyba dawno tak dobrze nie wykorzystałam wolnego czasu z psem. Jestem bardzo zadowolona po tych kilku dniach wolnych i mogę śmiało powiedzieć, że mamy duże postępy. Mam nadzieję, że nie przeszkadza wam taka mała przerwa pomiędzy postami, ale lepsza taka niż jak ostatnio dwu tygodniowa ;). Zapraszam do czytania.



W sobotę jak wiecie wyjechałam razem z psem do babci. Do końca dnia, nie robiłyśmy nic wielkiego. Głównie, dlatego że pogoda się popsuła i cały czas padało. Poćwiczyłyśmy, więc komendy i zaczęłam uczyć Fionę ósemki pomiędzy nogami.
Następnego dnia zaraz po wstaniu wybrałyśmy się na spacer nad Wisłę, zeszłyśmy na trochę mniej uczęszczany brzeg, gdzie urzędowali rybacy. Zrobiłam małą sesję zdjęciową i pozwoliłam suni zamoczyć łapki, oczywiście smycz musiała być cały czas regulowana, bo moja rybka chciała już sobie pływać. Następnie kontynuowałam pstrykanie zdjęć, tym razem na drodze. Z racji tego, że miasto jest dość małe, a ludzie w niedziele dość rzadko wstają przed ósmą na drodze nie było żywej dusz, co oczywiście wykorzystałam. Można powiedzieć, że pogoda była cudowna, ale tylko na swój sposób. Niebo było szare, a na trawie wyróżniały się żółte liście.
Po śniadaniu poszłyśmy na 2h spacer do pobliskiego parku. Gdy byłyśmy już u celu postanowiłam, że spróbuję spuścić Fionę. Na początku jak to ja, co 3 sekundy ją przywoływałam, ale później się trochę rozluźniłam, a spaniel od razu również stał się bardziej szczęśliwy. Podczas spaceru podbiegł do nas pies. Chciał się pobawić z Fioną, ale niestety ona jak to zwykle dostrzegła jedynie zagrożenie. Pierwszy raz, jednak oglądałam jej zachowanie bez smyczy. Sunia szczekała i odpędzała psa jedynie, gdy był blisko mnie jednak, gdy się oddalał na chwilę uspokajała się i wracała do mnie. Szczerze myślę, że po jakimś czasie zaczęłaby się bawić z tym psiakiem, jednak jej ‘kolega’ musiał wracać do właściciela. Co do ludzi w parku to, była nimi zainteresowana, ale nie szczekała ani nie była spięta, jedynie raz musiałam ją zapiąć, bo nie spodobały jej się pewne dwie osoby i zaczęła na nie szczekać. Sama, więc już nie wiem, co mam myśleć o jej agresji lękowej… Podczas spaceru, oczywiście było aportowanie patyka. Sunie musiałam jeszcze zapiąć na odcinku przy stawie, bo zapewne poszłaby pływać. W pewnym momencie wykorzystałam okazję i postanowiłam trochę poćwiczyć z Fioną w rozproszeniach. Psiak świetnie pracował, jak na pierwszy raz. Pod koniec spaceru przez alejkę przebiegła nam wiewiórka i weszła na drzewo, a łowca oczywiście chciał wejść na drzewo za wiewiórką, ale na jego nie szczęście nie potrafi się wspinać w górę. Gdy wracałyśmy już do mieszkania byłam bardzo zadowolona z postępów suni, mogę szczerze przyznać, że mój pies się mnie słucha.





Jeżeli dobrze pamiętacie to kilka tygodni temu ćwiczyłam z Fioną chodzenie na krótkiej smyczy. Ten trening również pokazał swoje efekty w parku, gdzie sunie zapinałam na zwykłą smycz. Również wzbudziło to we mnie podziw, bo poprzedniego dnia mocno ciągała się na automatycznej i myślałam, że nasze ćwiczenia w ogóle się nie udały.


W poniedziałek byłam już w domu. Pojechałam z Fioną do weterynarza na szczepienie przeciw wściekliźnie. Oprócz tego lekarz obejrzał też jej uszy, bo bałam się, że może mieć tam stan zapalny na szczęście, nic złego w nich nie znalazł. Ćwiczyłam z Fioną sztuczki oraz posłuszeństwo. Przyłożyłam się również do niedouczonej komendy ‘obróć się’ oraz dokończyłam zaczętą w sobotę naukę ‘ósemki’. Nowa sztuczka, więc jest już opanowana, ale ‘obróć się’ nadal ćwiczymy. Chcę jeszcze w tym miesiącu nauczyć Fiony wskakiwania na plecy, jednak nie wiem jak się za to zabrać. Może macie jakieś sugestie? 



W sobotę byłam jeszcze w sklepie zoologicznym po nową miskę dla Fiony. Poprzednie niestety uległa zniszczeniu i nowa, aż prosiła się o zakup. Jest to zwykła, metalowa miska z czarną gumą anty poślizgową na brzegach. Ma pojemność 0.75L .


W ten weekend działo się u nas jak widzicie bardzo dużo. Jestem dumna z Fiony i mam nadzieję, że takie postępy będziemy osiągać częściej. Chcę również podziękować za 81 obserwatorów oraz 20 000 wyświetleń! A jak wy spędziliście ten weekend?



H&F

20 komentarzy:

  1. My też dośc aktywnie spędziliśmy ten weekend, może nie aż tak co wy, ale parę spacerków było :)
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale miałyście ruchu,super :). Fionka jest kochana :).

    OdpowiedzUsuń
  3. My w miarę aktywnie spędziliśmy weekend ;) było z pogodą raz dobrze a raz źle ;p ale trochę się działo ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie ,że nie siedziałyście w domu tylko zwiedzały nowe tereny, wydaje mi się ,że jeśli Fiona miałaby tę agresje lękową to dobrze zrobiła jej ta wycieczka ,bo przekonała się do nowych miejsc,zapachów.fajnie ,że Fionka taka usłuchana mój pies Gdy widzi coś to z reguły od razu biegnie, pracujemy nad tym. Jeśli chodzi o weekend spędzony u nas to dobrze wiesz co robiliśmy :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi nie przeszkadza taka przerwa w postach, im częściej piszesz, tym lepiej! U nas niestety niespecjalnie się udało, ale narzekać nie mogę, bo aż tak źle nie było, a okazji na lepsze spędzenie czasu na pewno będzie jeszcze mnóstwo :). Gratuluję Wam postępów. Co do wskakiwania na plecy, to radzę Ci najpierw leżeć nisko na ziemi, potem stopniowo się podwyższać i uczyć tak, jak wskakiwania na każdy przedmiot (powinna umieć komendę "hop"). Cudne zdjęcia, ja także lubię taką mglistą pogodę :).

    Pozdrawiamy
    Evily i Daisy

    OdpowiedzUsuń
  6. Weekend był dla nas pracowity jeżeli chodzi o nauke, ale czas dla pupili też się znalazł. Zazdrościmy Wam super spędzonego czasu !☺

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć Haniu, jesteśmy tu pierwszy raz, ja i moja kotka Claire :). Mam też suczkę pół-bordera. Dzisiaj też byłam z nią na długim spacerze. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O, jak aktywnie :) Śliczne zdjęcia! ^^ Pamiętam jak wakacjami byłam też tak z rana, tyle że wcześniej i było pięknie, to teraz to cudownie musiało być :)
    Ach ósemka.. Dla nas czarna magia ;( Młody w ogóle nie ogarnia, ani slalomu, ani ósemki. Za to obróć na szóstkę! :)
    U nas leniwie, przez pogodę nic nie robiliśmy...
    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również jestem dość bardzo zadowolona z tego jak wykorzystałam ten wolny czas z moim biszkoptowym cielaczkiem!

    Pozdrawiamy
    Ola i Baddy
    http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Super! Boniaczkowa też szczeka na obcych, ale trzyma się na dystans i nie podchodzi - po zawołaniu przychodzi. Największym problemem są inne psy, bo ma ogromną potrzebę przywitania się z KAŻDYM psem. Dopiero po obwąchaniu ładnie przychodzi.
    Pozdrawiamy, Asia i Bona
    http://piesoswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Przede wszystkim, nie zaczynaj od pleców, ale wskakiwania na komendę na różne rzeczy (od bardzo stabilnych i dużych po coraz mniejsze i trudniejsze); przydałyby się pewnie również ćwiczenia na równowagę. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Częśćiej częśćiej posty,daj filmik jak robi ósemki to gdzie ta twoja babcia mieszka że takie pustkowie,niebałaś się robić zdjęć na ulicy?,chodzisz zFioną na wystawy?

    OdpowiedzUsuń
  13. Wolny czas najlepiej spędzić aktywnie , tak jest zawsze w naszym przypadku. :)
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajne zdjęcia :D Miska mi się bardzo podoba. Ostatnio mam opóźnienie we wszystkich blogach, większość obserwuje ale nie pojawiają mi się posty :/

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie spędziłyście czas :) My może nie tak bardzo aktywnie jak Wy, ale długie spacery miały miejsce. Super, że pozwiedzałyście nowe tereny, musiało być świetnie. Luna też jak widzi wodę to by najlepiej tam wskoczyła i pływała!
    Pozdrawiamy
    Ala i Luna

    OdpowiedzUsuń
  16. Faktycznie działo się u Was wiele. Nawet ja nie wiedziałam, że pojechałas do babci, albo coś mi się zapomniało. Śliczne macie widoki. Super, że Fiona tak się poprawiła w zachowaniu! Super! Gratulacje, ze się nauczyłyście nowej sztuczki, i powodzenia w nowych!
    Śliczna Fiona, ładne zdjęcia<3
    Pozdraiam!:*

    OdpowiedzUsuń
  17. Życzę Wam więcej postępów! :D Fionka jest cudowna! :)

    Pozdrawiamy!
    W&M

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetnie spędziłyście czas! Ja Harry'ego za nic bym nie puściła w pobliżu jakiegokolwiek zbiornika z wodą, dostałby świra na 100% :D

    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  19. Cześć Hania, dziękuję za Twój komentarzu mnie, byłam ciekawa co inni sądzą na ten temat. Odpisałam :).

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak dawno mnie tu nie było :/ le jestem ! Dion boska jak zawsze a ciebie przepraszam ale nie zauważyłam nowego posta u ciebie :/ zapraszamy i do nas nas tez dawno nie odwiedziła :/

    OdpowiedzUsuń