sobota, 16 sierpnia 2014

Małe, wredne potworki.

Może ktoś się domyślił po tytule, o co, a raczej, o kogo mi chodzi (?). Jeśli nie to już wam mówię. Mianowicie są to pchły. Jeszcze takie zwykłe bym przeżyła, bo szampon i po nich, ale Fiona dostała od nich alergii. Jak wiadomo to już nie jest takie różowe. Powinnam wcześniej się nią zająć, jednak wszystko działo się na szyi pod obrożą, czego ja po prostu nie widziałam. 



Na początku wydawało mi się, że komary lub meszki ją pogryzły, więc posmarowałam jej szyję maścią na ugryzienia i czekałam. Kuracja nie działała, więc zaczęłam szukać innej przyczyny. Wtedy przypomniałam sobie, że pchły potrafią wywołać alergię na zwierzęciu (kiedyś czytałam dość dużo na temat tych pasożytów, bo miałam z nimi spore problemy).


Chciałam iść z tym do weterynarza i brać leki, ale jeden z rodziców powiedział, że to bez sensu, bo spróbujemy na początku innego rozwiązania. Fiona została kolejny raz odpchlona. Następnego dnia została umyta szamponem hipoalergicznym.






Nie powiem, że efektów nie ma. Sunia przestała się drapać. Alergia stała się mniej nasilona, ale nadal pozostaje. W najbliższych dniach szykuje się druga kąpiel w szamponie. Producent zapewnia na opakowaniu, że jeżeli będzie to potrzebne zabieg powtarzać kilka razy w tygodniu.


Kąpiel była bardziej męcząca niż zwykle. Suczkę trzeba było jak zawsze zmoczyć ciepłą wodą. Rozprowadzić szampon i energicznie masować, aż do powstania piany. Następnie dokładnie spłukać. Zabieg powtórzyć, ale tym razem szampon musiał zostać na psie 5 minut. Fiona już po minucie zaczęła drżeć z zimna, jednak pozostałe minuty przeminęły już bardzo szybko i Sunia bez problemu, (ale i większego entuzjazmu) przeszła przez dalszą część kąpieli.





Oprócz tego muszę kupić jej obrożę przeciw pchłom i kleszczom. Może trochę pomoże i nie dopuści w przyszłości do podobnej sytuacji.


Pozdrawiamy H&F

30 komentarzy:

  1. Oby Fiona "wyzdrowiała" i nie musiała się przejmować małymi dziabągami- Animaliada, mamy inny adres http://cinzo-moris-maciek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ja od szczeniaka moim psom zakładałam 1 obrożę i 2 przeciwpchelną + ra na jakiś czas do vet

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję :(
    A obrożę lub kropelki koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. My na szczęście tylko raz zmagałyśmy się z pchłami.+

    OdpowiedzUsuń
  5. Pchły to najgorsze stworzenie..

    OdpowiedzUsuń
  6. Współczuję, Pikuś raz też miał pchły :(
    beagle-pikus.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Biedna Fiona :( Na pchły i kleszcze jest fajna obroża nazywa się "Pchełka". Jest tania i działa, wiem bo moja kotka ją ma. Po za tym nie przeszkadza za bardzo zwierzętom :)
    http://swiat-chomika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety szampon nie za bardzo pomaga, aby te pchły się na zwierzaki nie przenosiły. Obróżka przeciw pchłom i kleszczom, lub preparat. Moja Molly, ani razu nie miała pcheł, bo stosuje obróżkę, albo preparat i dodatkowo myję ją ziołowych, przeciw insektom szamponem KAJA. Szampon bardzo polecam. I pchełki żadnej nie ma :)
    A kleszcza miała tylko raz, po mimo, że ma prawie 2 latka :)
    Pozdrawiam i życzę powodzenia. Biedna Fionka!
    W&M
    http://codziennebeagle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Polecam obroże Foresto, zapobiega inwazjom pcheł i kleszczy do wielu miesięcy, my mamy ją szósty miesiąc i ani śladu po insektach. Nie należy do najtańszych, ale jest warta swojej ceny i w dodatku wodoodporna.
    Pozdrawiam,

    www.sznaucer-klara.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Biedna Fionka, na Harry'ego chyba bardziej działają kropelki.
    Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pchły to paskudna sprawa, sama miałam z nimi niedawno problem :/
    Mam nadzieję, że się ich szybko pozbędziecie.
    http://pusia-moj-kochany-psiak.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Biedna Fiona...Koniecznie musisz kupić dobry preparat ew. obrożę, polecam Foresto i Fiprex. Niech szybko zdrowieje Sunia.
    http://jessie-diana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Fiona jest prześliczna *-* Współczuje jej może kupisz jej jakiś preparat na pchły ja akurat nie używałam nigdy takiego ale może pomóc ;)
    Pozdrawiam i obserwuję
    zwariowaneurwisy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. O.. kurde, przykro nam.. Pozbyć się pcheł nie jest tak łatwo.. Saga też kiedyś miała pchły, więc wstąpiliśmy do Veta i kupiliśmy taki preparat na pchły PRZEZ GRZBIET. Nie mogłam głaskać jej dwa dni(choć i tak czasami głaskałam) ale przynajmniej poskutkowało. Teraz też muszę kupić jej, bo chyba znów ma... Nie wiem skąd, ani dlaczego się biorą, ale mam nadzieję, ze szybko znikną.
    Hahaha, Fiona podczas kąpieli wygląda jak szczur, choć Saga też nie lepsza. Jest jeden posty o kąpieli :D
    Pozdrawiamy i powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Biedna Fiona... :( Lusia nosi teraz obróżkę i kleszcza ani pcheł nie złapała ale na każdego psa działa lepiej coś innego. Ogólnie Lunka jakoś nigdy pcheł nie miała, ale niestety ma alergię na jakieś trawy czy pyłki i prawie codziennie musi dostawać kropelki. Mam nadzieję że w końcu sobie poradzicie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Biedna psinka :( pewnie strasznie ją to męczyło... Ale teraz będzie już tylko lepiej :) Obroża przeciwpchelna-obowiązkowo :) Musisz teraz pilnować, i dbać o szyjkę małej :)
    Pozdrawiamy, Ola i Piano :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda psiaka miejmy nadzieje ze bardzo nie cierpiała. Masz racje na przyszlosc trzeba dbac ja az sama zaraz zajrze do swojej

    chcebyckopciuszkiem.blogspot.com



    OdpowiedzUsuń
  18. U nas nie ma problemu z pchłami, ale za to ostatnio zauważyłam u Dżiny niepokojące objawy, a mianowicie - wypadanie sierści. Na szczęście jutro wet przyjeżdża więc dowiem sie dokładnie co to jest i zaczniemy działać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Biedactwo :c Ale teraz na pewno będzie już lepiej :)
    Noris na całe szczęście nie ma problemu z pchłami. Ufff.... ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Biedna Fionka, powrotu do zdrowia! No i by po alergii nie było ani śladu :)

    Pozdrawiamy Wiktoria&Fado
    Zapraszamy do nas: http://fado-labrador-retriever-biszkoptowy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Te cholerstwa robale są wszędzie :/ Ja naszczęście nie miałam problemów z pchlicami, ale słyszałam, że jest z nimi nie mały problem :/ I jeszcze tym bardziej jak dostaje się uczulenia od nich.
    Dużo ludzi poleca foresto na pchły i kleszcze, my mamy od początku lata i na kleszcze działa (plus kropelki co miesiac fypryst), myślę że na pchlice tęż będzie ok :)
    lusiek.blox

    OdpowiedzUsuń
  22. O Boże, biedaczka :( jak żałośnie wygląda taka mokra :( aż się serce kraje. Dobrze że tak troskliwie się nią zajmujesz, dzięki temu szybciej wyzdrowieje i nie będzie musiała więcej cierpieć.
    My polecamy kropelki FIPRex, a jeśli nie to chociaż coś tańszego, ale musi być obowiązkowo :) szczególnie jeśli Fionka jest uczulona.

    Pozdrawiamy!
    Evily i Daisy

    OdpowiedzUsuń
  23. Biedactwo miejmy nadzieję że to szybko minie i psinka będzie już zdrowiutka :)
    Ja na początku kupiłam Lunie obroże przeciwko pchłą i kleszczą naprawdę działa polecam obojętnie z jakiej firmy nie są drogie około 10 zł

    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas Ola&Luna

    OdpowiedzUsuń
  24. Biedactwa :( co to za wredoty !!
    Pozdrawiam. Zapraszam dzinamojeszczescie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Baddy jeszcze nie miał pcheł, więc mam powód do radości. Wspólczuje Fionie.

    Pozdrawiamy
    Ola i Baddy!

    OdpowiedzUsuń
  26. Szampon u Nitra trzeba było trzymać 10 minut. Urozmaicałam mu ten czas wydając proste komendy jak: siad, waruj, zostań, i nagradzając za wykonanie. Przynajmniej się czymś zajął ;)

    U Nitra okazało się, że jest uczulony na ślinę pcheł, dlatego tak się drapał nawet jak pcheł już nie było. Dostał zastrzyk od Pani weterynarz i mu, na szczęście, przeszło :)

    pzdr
    Ola&Nitro

    OdpowiedzUsuń
  27. Współczuje no a może jakiś środek kupisz?

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja ci polecę taki preparat Fiprex ;) Działa on 3-4 miesiące i jest skuteczny. na pchły na kleszcze i na inne wstrętne robactwa które lubią miękką sierść psa ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. O fripexie mam mieszane opinie bo stosowałam go tylko jeden raz. Dla psa takich malutkich rozmiarów jak Fiona polecam frontline. Krople sprawdziły się u mojej soni naprawdę świetnie. Nie polecam nikomu tych naturalnych sposobów z octem

    OdpowiedzUsuń
  30. Sposoby z octem są słabe, ale frontline też u nas nie działał:(
    Czemu mieszane opinie? Nie działał?
    Nie ukrywam, że ejstem jego dużym zwolennikiem.

    OdpowiedzUsuń