niedziela, 24 sierpnia 2014

Idziemy za modą!

Nasze wspaniałe wakacje dochodzą do końca, ale to nie znaczy, że trzeba od razu płakać. Ostatnie dni wolności trzeba wykorzystać jak najlepiej. Żeby zapadły nam w pamięć na całe 10 miesięcy. Nie patrzymy, że na termometrze kilkanaście stopni, a przez cały dzień leje. Ruszmy się z przed telewizora i pobawmy się z naszymi pupilami. Dostrzegajmy plusy.


Mój owczarek niemiecki długowłosy jak widać na zdjęciu obcięty.

W piątek dostałam psie przekąski „Activ Pet” z kurczakiem, wołowiną i jagnięciną. Mają one 3 kształty i 4 kolory. Nie pachną zbyt zachęcająco. Psu jak psu smakują, jednak daleko im do szaleństwa przy otwieraniu paczki/pudełka. Z powodu swojej wielkości, żeby wykorzystywać je w treningach z mniejszymi psami trzeba podzielić je na minimum 5 części, co jest dużym minusem, ponieważ producent powinien pomyśleć, że smakołyki powinny być dopasowane do zwierzęcia każdej wielkości. Do ich zakupu skłania, więc jedynie 6 zł za pół kilo smaczków. 

Skład: zboża, mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (8,5% kurczak, 4,6% wołowina, 4,6% jagnięcina), oleje i tłuszcze.





Na spacery chodzimy w miarę systematycznie (przynajmniej się staramy). Fiona straciła ostatnio motywację, więc w najbliższym czasie musimy nad tym popracować. Najgorsze jest to, że nie potrafi cieszyć się wolnością na spacerze. Ona sobie drepta za mną lub koło mnie, a kiedy odejdzie na jakieś 3-4 metry przede mnie to odwraca się czeka, aż dojdę i rusza dalej. Trochę mi jej szkoda, bo chcę żeby trochę wybiegała się na spacerze. Możliwe, więc że od września zacznę biegać, a kilka razy w tygodniu będę wybierać się na rower.


Skaczemy i ćwiczymy agility dość często. Muszę wreszcie zacząć budować tor. Zbieram się do zrobienia go już od pół roku, ale jak widać nie wychodzi mi takie planowanie. Trzeba nauczyć sunię slalomu, do którego się nawet nie dotknęłyśmy. Chce w najbliższym czasie pojechać na seminarium agility, ale muszę na początku spotkać się z behawiorystą. Teraz będę codziennie dojeżdżać do centrum miasta, więc dzięki temu może lepiej sobie z tym poradzę.


Nie chcę pisać takich postów bez sensu, więc kolejny ukaże się dopiero 30 sierpnia. Zaległości na waszych blogach nadrobię jutro rano.

Na koniec chciałabym bardzo serdecznie polecić blogi, które nie są zbyt popularne, a naprawdę warto do nich wpaść:







H&F

25 komentarzy:

  1. Na pewno się nie nudzisz jak masz więcej niż jednego psiaka,też bym tak chciała :).
    To Fionka grzeczna jak tak się Ciebie trzyma. My teraz znów zaczęliśmy biegać w lesie bo już nie ma takich upałów.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super fotki, też mamy te smaki, bardzo smakują.:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Na kilku zdjeciach zauwazylam, że mimo iż jest puszczona luzem to ma smycz podpieta. Sprobuj ją puscic bez smyczy bo Sara tez tak miala ze mimo bd luzem i majac jednoczesnie smycz podpieta trzymala sie blisko, a jak jej odpielam to latala jak szalona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ono biega bez smyczy, ale w tym momęcie mudiałam ją tak puści, bo przed chwilą mijałyśmy sarny i bałam się, że za nimi pobiegnie.

      Usuń
  4. Dziękuję Ci za ten początek posta, bardzo mnie zmotywował do działania. Przecież jeszcze AŻ tydzień :)
    Smakołyki rzeczywiście spore i słaby skład, ale za to tanie, więc myślę że można od czasu do czasu kupić.
    Fiona jest urocza, jak patrzę na jej pychol to od razu robi się weselej :) fajne macie te szelki.
    Dzięki że poleciłaś naszego bloga, cieszę się, że uważasz iż jest warty zaglądnięcia :)

    Pozdrawiamy!
    Evily i Daisy

    OdpowiedzUsuń
  5. Dwa psiaki, to jest coś :)
    Zachęcam do biegania, naprawdę warto.
    Pozdrawiam, Tamara.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny owczarek, Fiona jak zawsze śliczna :D
    My również planujemy kupić te smakołyki :D
    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas http://jessie-diana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmiana adresu, ten jest dobry :D http://jessie-zafira.blogspot.com

      Usuń
  7. Śliczne psiaki i zdjęcia :)
    Bieganie uwielbiamy :P
    Również ostatnio zakupiliśmy te smaki, ale jak u Ciebie, szaleństwa nie ma

    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  8. JEszcze nie widziałam tych smakołyków chyba kupię 3 opakowania na zapas

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam takie same smaczki :) kupuje je w zoologicznym. Moja psinka jara się nimi mocno, za nie wszystko zrobi.
    A torek to nie jesteś sama ;p ja od roku robię :D ale w tym tygodniu zaczynam robić właśnie slalom i pare hopek ; )
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Biegajcie, jeździjcie rowerem, bo wiadomo, ze piesek sam się nie wybiega.
    Z Luną mamy podobnie, bo jak jestem na spacerze sama, co zdarza się rzadko to ona sama nie będzie biegać. Muszę albo jej coś rzucać, albo puszczać do wody, zeby pływała.

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciałam kupić te smakołyki jednak u nas ich nie ma. Też zamierzałam zrobić tor jednak odłożyłam to na przyszły rok.
    Bardzo dziękujemy za polecenie naszego bloga, cieszymy się że uważasz że warto do nas wpaść :)
    Pozdrawiamy
    Ala&Luna

    OdpowiedzUsuń
  12. My też kupujemy podobne smaczki, jednak Harry czasem bywa wybredny i muszę mieć zawsze coś innego w zapasie przy sobie :)
    Pozdrawiamy, Maria i Harry.

    OdpowiedzUsuń
  13. No cóż niestety wakacje się kończą, ale co racja to racja trzeba wykorzystać ten czas. Baddy miał również te smakołyki. :)

    Pozdrawiamy
    Ola i Baddy!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale misiowatyy <3 Mega piecho <3
    A mój to z kolei na odwrót. Lata kilometr ode mnie i nie ma zamiaru czekać ;p
    Fajny pomysł z tym poleceniem blogów ;))
    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. My właśnie wróciłyśmy z Bieszczad, więc ostatnie dni Wakacji będziemy pewnie spędzać w lesie na spacerach :D
    U nas brak radości ze spuszczenia ze smyczy, chyba nie jest możliwy xD
    Często przeszkadza mi, że wiele smaków jest za dużych - nawet te najmniejsze zazwyczaj łamię na 2-4 części.
    Super, że poleciałaś "Moje małe psie szaleństwo"! Jak dla mnie jest za mało popularny :/

    Pozdrawiam!
    http://poprostuzuzia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Myślę, że powinnaś się przejmować zachowaniem Fiony po spuszczeniu ze smyczy - przeciwnie, powinnaś się cieszyć, że tak ładnie się Ciebie trzyma. Oczywiście, musisz poszukać jakiegoś innego sposobu na wybieganie Fiony, skoro sama nie chce się tym zająć na spacerach, ale to nie powinno być trudne. Możecie - jak wspomniałaś - biegać na pasie, jeździć na rowerze, aportować, jest mnóstwo rzeczy, które możecie robić. Z lepsze takie trzymanie się Ciebie, niż ucieczki. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam te same smakołyki "Activ Pet" to prawda nie pachną zachęcająco Lunie również bardzo smakują :)

    Pozdrawiamy Ola&Luna

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajnie, że psu smakują, ale ja raczej ich nie kupię przez wielkość właśnie. Niestety smaków dla rozmiaru małego psa jest bardzo mało, a nawet jak są małe - i tak dzielę na pół, bo Pian gryzie bardzo długo i dla niego muszą być mikro:/
    Fiona na spacerach o prostu się pilnuje. Niektóre psu tak mają - Pianuś co prawda nie ma aż tak tego rozwiniętego, ale zawsze patrzy, gdzie jestem.
    Moim zdaniem to i tak lepiej, niż gdyby psiak uciekał. Tak przynajmniej masz pewność, że się nie zgubi;)
    A gdyby Fiona chciała biegać, to by pobiegała, na 100%, więc nie masz co się martwić.
    A za polecenie…
    Dzięki bardzo, naprawdę! Dużo dość to dla mnie znaczy:3

    OdpowiedzUsuń
  20. Jakiś czas temu kupiliśmy je dla Happy. Jadła (łakomczuch) ale widać było że nie są to jej ulubione smakołyki - za inne potrafi w nieskończoność robić "zdechł pies" - za te tylko raz, a dalej już kombinowanie.... dam łapę, może zaszczekam raz czy dwa itp. ;p

    W ogóle to Happy wystąpiła w teledysku - zapraszamy do zobaczenia na naszym blogu! http://beagle-happy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Masz rację, ale jednak - mnie - to myśl o końcu wakacji przytłacza.. dlatego siedzę w domu przez telewizorem albo komputerem i czasami Saga sobie liże w domu kość.. wczoraj wyszłyśmy na niedługi spacerek.. I to wszystko ;/ Wiem, że tę końcówkę powinnam spędzać aktywnie i z psiakiem - JAK KAŻDY! - ale.. no po prostu już się we mnie leń włącza..
    Smakołyki.. no cóż, nie zaskakują składem, ale myślę, że jeśli znajdę takie u mnie w zoologicznym to je kupię. Są fajne, a u nas takie kosteczki się świetnie sprawdzają.
    Bardzo dziękujemy za polecenie! W następnym poście - nie wiem kiedy go napiszę, nic się u nas ciekawego nie działo i nie dzieje - też o Tobie wspomnę :)
    Pozdrawiamy i miłych ostatnich dni wakacji!
    Saga-nasze-szalone-przygody.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. My mieliśmy tylko dwutygodniowe wakacje ale zawsze coś :D I dobrze piszesz, trzeba wykorzystać jak się da ten wolny czas :) Może nie aż tak, żeby wychodzić na ścianę deszczu "D Ale np. na lekko mżawkę czy przerwę w między padaniu :D
    Na spacerach byłabym szczęścliwa gdyby mój pies tak chodził za mną ;) Co innego gdy jest z innym i ma się bawić, to wtedy oczywiście niech sobie latają :d
    lusiek.blox

    OdpowiedzUsuń
  23. My też staramy się ostatnie dni wakacji spędzać jak najlepiej :)
    Nie dawno wróciłam z nad morza, niestety nie brałam Molly :)
    Fajne zdjęcia, ciekawy post.
    Pozdrawiam serdecznie
    W&M

    OdpowiedzUsuń