DORA
RICO
Po południu, po przyjściu ze szkoły rozpoczeło się pakowanie... karmy, zabawek itd. Następnie po wyjściu z domu i wzięciu Fiony na pierwszy tak długi spacer na smyczy, dotarłyśmy do Mai. O 18 wyszłyśmy z Dorą i Fioną, na wieczorny spacerek po polach. Spacerek się udał, bo suczki się zmęczyły.Wróciłyśmy po 19 i rozpoczeły się walki tytanów. Dora szczekała i podgryzała Fionę, a Fiona warczała, gryzła i drapała 3 razy większą od siebie przeciwniczkę. Skończyło się na tym, że Fiona poszła spać, a Dora została wywalona na dwór. Wieczorem poszłyśmy na górę, żeby oglądać film. Rano pobudka o 6:00 i spacer z Fioną, po spacerze do domu, 2 godziny spania i na śniadanko. O 10:00 zebrałyśmy się i poszłyśmy z psiakami na spacer na 1,5 godziny. A tu sesja zdjęciowa:
Po powrocie ze spaceru zrobiłyśmy pizzę :D i wróciłyśmy do mnie do domku.
A tu mój zdechnięty pies po przejściu ponad 5 km na własnych łapkach. :) ( Za nią Dora z moim Kodziakiem).
No to wizyta u koleżanki jak widać udana :)
OdpowiedzUsuńŚliczne psiaki :)