Hej. I co Am u was i psiaków? U nas leci powoli, ale jednak.
Jak wiecie rozpoczynamy długi weekend i mamy 4 dni wolne. Mam zamiar codziennie
ćwiczyć z Fioną agility oraz przywoływanie. A jakie są wasze plany na ten długi
czas?
Wiem, wiem nasze
plany nie są zbyt ambitne, ale muszę wam coś oznajmić. Coraz lepiej wychodzi
nam przywoływanie, na nasz w miarę zaufany otwarty teren biorę tylko krótką
smycz oraz smaczki, żadnej linki o nie! Suczce zapinam po prostu smycz i sobie
biega, ale nadal trzyma się pani. Zaczynamy ćwiczenia od tych najprostszych, a
kończymy na najtrudniejszych. Może dla was nie będzie to wielkie„WOW”, ale dla
mnie jest bardzo duże. Po całym zestawie ćwiczeń puszczam suczkę ze smyczy i we
dwie odpoczywamy. Fiona siedzi i coś gryzie, a ja siedzę i myślę. Jestem bardzo
dumna z mojej suczki może za kilka miesięcy odważę się i ją spuszczę? Jeszcze o
tym nie myślę za bardzo się boję.
Nasza dieta składa się na oko z 2 porcji karmy rano i
wieczorem (jedna porcja 90 gram). Około dwa razy w tygodniu Fiona otrzymuje
jakiś smakowity i odżywczy dodatek. Czasami jest to jajko pod różną postacią od
surowych po na twardo, jednak również dodałyśmy do naszej diety pokrzywę. Przed
podaniem zalewam ją wrzątkiem, następnie kroję i wrzucam do karmy. Pies może
wybrzydzać, ale powinien zjeść przygotowaną przez nas witaminę przynajmniej w
połowie. Miałam również pytanie pod ostatnim postem czy zauważyłam skutki
działania tabletek MEGAVIT MULTI VIT CANIS. Otóż nie zauważyłam jak na razie
skutków jednak są to tabletki odpornościowe i wzmacniające, więc raczej nie uda
mi się zobaczyć zbyt dużej ilości efektów. Pigułki te, bowiem wpływają tylko na
odporność naszych pupili, a nie na bodźce zewnętrzne.
Ostatnio byłyśmy z Mają na spacerze i moja suczka skopała
się w stawie. Po prostu weszła i zaczęła pływać. Gdybym jej nie wyciągnęła to
dalej by tam pływała, bardzo jej się spodobało i latem będziemy tam chodzić
żeby odpoczywać i się bawić. Dora, jednak nie miła planów wchodzenia do wody i
patrzyła się na Fionę jak na głupią. Jestem zadowolona, że posiadam takiego
pływaka w swoim domu. Chciałabym również wam powiedzieć, że już mamy wyznaczony
termin wyjechania na Mazury jest to druga połowa lipca. Już się nie mogę
doczekać.
Zastanawiam się również na zakupem kagańca dla Fiony, jednak
nie chcę żeby był jakiś bardzo nie wygodny, zastanawiam się na kantarem, ale to
się jeszcze ustali. Chciałam również podzielić się z wami informacją, że moja
suczka oduczyła się spania na łóżku. Wieczorem od razu wchodzi do swojego
kojca. Myślałam, że nigdy nam się nie uda, ale jak widać jak się chce to się
może. Teraz trochę z innej beczki, ponieważ wszystkim amatorom dobrej książki
polecam blog naszej koleżanki Mai „Coś mi wpadło do oka”, która również prowadzi
bloga o psie „Moje małe psie szaleństwo”. Naprawdę polecam oba blogi, bo
dziewczyna wie, o czym pisze.
Pozdrawiamy Hania&Fiona
Fajny post!
OdpowiedzUsuńFiona robi duże postępy :D
Pozdrawiamy
Fifi&Roxi
Nie jest Ci smutno spać bez niej?:)
OdpowiedzUsuńU nas relacja z zawodów, zapraszam:)
Hah, moje plany to podwórko no i oczywiście odpoczywanie wraz z kłakiem moim :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że robi postępy, trzymam za was kciuki, by było jeszcze lepiej! ^^
Oo, jak fajnie że pływała ^^ Mój tylko łapy moczy xd
Pozdrawiamy! :*
Ja nie mam specjalnych planów, Daisy ma cieczkę i nie możemy się opędzić od psów :/
OdpowiedzUsuńJa mogę puszczać ją wolno (oczywiście nie teraz), bo nigdy nie ucieka.
Tak samo z łóżkiem - chociaż może na nie wchodzić i spać na nim w ciągu dnia, to w nocy sama wybiera legowisko :)
Ale super, że Fiona robi postępy!
Pozdrawiam
ja jakoś nie mam specjalnych planów :)
OdpowiedzUsuńMój blog KLIK
POZDRAWIAMY H&O
Też chyba zacznę psu podawać pokrzywę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dieta urozmaicona, tak trzymać!
OdpowiedzUsuńGratuluję postępów w przywołaniu - dla Was to na pewno tak duży sukces, jak dla mnie nieobszczekanie psa na ulicy;)
Jej, zawsze chciałam mieć psa pływaka, niestety Pian wody nienawidzi…
No i dzięki, ja postaram się odwdzięczyć tym samym w następnej notce:)
Ale fajny ten post. Małe postępy? No co Ty:) Odwaliłyście dziewczyny kawał dobrej roboty. Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńMój pies niestety jest tak wybredny, że nawet marchewki nie poruszy, nie będę już mówiła o pokrzywie.. Oby dalszych takich postępów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam yorkiejakworkie.blogspot.com
Ja nie mam za bardzo planów poza jednym grupowym spacerkiem :).
OdpowiedzUsuńFajnie,że robicie postępy. Małymi kroczkami do celu :).
Fajne zdjęcia ! My też uczymy się nie chodzenia na smyczy :p
OdpowiedzUsuńBuziaki Daria =)
Fotorelacja świetna. :) No tak, to pływanie... Zazwyczaj psy lubią się chlapać w wodzie, zwłaszcza jak temperatura jest dosyć wysoka. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie Wasze postępy to wielkie WOW i naprawdę gratulacje! Sama pracuję nad tym z Zaciem i wiem, jakie to trudne.
Pozdrawiam
Fajne zdjęcia :D ! Mój Whippy nienawidzi wody , ale za to Verte kocha :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszych trening :) widzę duże sukcesy i oby tak dalej. Trzymam kciuki razem z Nitrulą!!!
OdpowiedzUsuńpzdr
Ola&Nitro
Cieszymy się że wam tak dobrze idzie przywoływanie, u nas z tym raczej ciężko ale próbujemy :) A czemu jej nie spuścisz? Uciekała ci już kiedyś? Co do poprzedniego postu my także mamy tableteczki uzupełniające i szczerze przyzna, że u nas efekty widać :) Ale o tym więcej u mnie za kilka dni .
OdpowiedzUsuńZapraszamy: http://mojpsiprzyjaciel.blogspot.com/
Fajnie że Fiona lubi wodę :D
OdpowiedzUsuńFiona jest gruba że musi mieć dietę ?
Super blog jestem pierwszy raz :) Pozdrawiam i zapraszam do nas ! - http://codziennebeagle.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń