piątek, 14 lutego 2014

Walentynki!


Co do tematu posta to ja się nie będę rozpisywać się na ten temat może na końcu będzie mała wzmianka. 


Pierwsza i najważniejszą rzeczą jest to, że bardzo chce podziękować Chopsmart i Zuzi M. Chopsmart zrobiła dla mnie nagłówek strony, bardzo mi się podoba :*.  Zuzia, za to zrobiła dla mnie brązoletkę w kształcie kości z napisem „Fiona”



Następna rzecz to zaległości. Niestety szkoła zaczęła się na dobre. Nie mamy czasu wchodzić na bloga w ciągu tygodnia, więc odpowiadam na waszych blogach dopiero w piątek.



Jesteśmy w kojcu! Dokładnie od 2 tygodni Fiona zostawiana jest w kojcu. Wcześniej była w klatce, ale sunia urosła. Oczywiście bez problemów się nie obejdzie. Fiona jest na tyle sprytna, że już 2 razy przegryzła siatkę i biegała po podwórku. Ja jako pesymistka oczywiście zostawiając ją na 9 godzin w kojcu, cały czas się martwię, co się z nią dzieje.


Mojej suni przebarwia się nos. Na początku miała czarny z różowymi plamkami, potem cały czarny, a teraz robi jej się różowy. Wygląda tak słodko z tym różowym noskiem :*. Jednak osobiście wolałam jak był cały czarny, no jeszcze zobaczymy…


Sterylizację zostawiamy sobie na wakacje. Po pierwsze suni trzeba będzie pilnować, żebyś się nie nadwerężała, a po drugi nie mamy czasu, kiedy indziej.

To na jej głowie to taka jakby opaska, żeby uszy jej się nie brudziły jak je.
Mamy nowe zakładki na blogu. Wszystkie się zaktualizowały, więc proszę oglądać i komentować :).


Uzbierał się nam niezły zbiór rzeczy pogryzionych:

-zeszyt,
-pasek,
-siatka,
- no i coś jeszcze, ale zapomniałam.



Nowa komenda z dech pies.


No i oczywiście Walentynki. Święto jak święto nic dodać nic ująć.




Pozdrawiamy Hania&Fiona
















13 komentarzy:

  1. Ta zuzia to chyba twoja naj fanka cnie?
    Chyba ją kojarzę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna kosteczka.:) Lacky też ma.kojec. Piękne fotki!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna bransoletka :)
    Zdjęcia są cudne :D

    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy pomysł z tą opaską na uszy do jedzenia, bo z tego co widać to raczej jej nie przeszkadza a przy okazji nie brudzi uszu:) Jako właścicielka psiaka z uszami stojącymi nigdy bym nie pomyślała, że komuś takie coś może być w ogóle potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jakoś tak się wymyśliło. Bo tak jak jadła coś mokrwgo to trzeba było jej myć te uszy,a jak ma taie coś no tozakładasz i nie ma problemu. Na początku jej to przeszkadzało, ale jak je to nie zwraca na to uwagi.

      Usuń
  5. Ona jest taka śliczna, ten nosek różowy bardzo mi się podoba! :D
    Ładne zdjęcia :) Widzę, że na spacery chodzicie na lince? :)
    Pozdrawiam,
    http://mojprzyjaciel-pies.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak chodzimy, ponieważ moja suczka nie zawsze ma ochotę przyjść jak się ją woła. Ja mieszkam jakieś 1,5 kilometra od głównej drogi więc wole nie ryzykować.

      Usuń
  6. Bardzo fajny blog i post :)
    Pozdrawiamy Wiktoria&Kajtek
    Zapraszamy do nas : http://bordercolliekajtek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ile Ty masz w końcu tych psów u siebie? bo już się połapać nie mogę? 3, 4 czy ile? :)
    Blog zapowiada się ciekawie o ile będziesz pisać dalej.
    Będę zaglądał co weekend, bo napisałaś że tylko w piątki odpisujesz.
    pozdrawiam szkolenie-psow-doberman.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń