Może ktoś się domyślił po tytule, o co, a raczej, o kogo mi
chodzi (?). Jeśli nie to już wam mówię. Mianowicie są to pchły. Jeszcze takie
zwykłe bym przeżyła, bo szampon i po nich, ale Fiona dostała od nich alergii. Jak
wiadomo to już nie jest takie różowe. Powinnam wcześniej się nią zająć, jednak
wszystko działo się na szyi pod obrożą, czego ja po prostu nie widziałam.
Na początku wydawało mi się, że komary lub meszki ją
pogryzły, więc posmarowałam jej szyję maścią na ugryzienia i czekałam. Kuracja
nie działała, więc zaczęłam szukać innej przyczyny. Wtedy przypomniałam sobie,
że pchły potrafią wywołać alergię na zwierzęciu (kiedyś czytałam dość dużo na
temat tych pasożytów, bo miałam z nimi spore problemy).
Chciałam iść z tym do weterynarza i brać leki, ale jeden z
rodziców powiedział, że to bez sensu, bo spróbujemy na początku innego
rozwiązania. Fiona została kolejny raz odpchlona. Następnego dnia została umyta
szamponem hipoalergicznym.
Nie powiem, że efektów nie ma. Sunia przestała się drapać.
Alergia stała się mniej nasilona, ale nadal pozostaje. W najbliższych dniach
szykuje się druga kąpiel w szamponie. Producent zapewnia na opakowaniu, że
jeżeli będzie to potrzebne zabieg powtarzać kilka razy w tygodniu.
Kąpiel była bardziej męcząca niż zwykle. Suczkę trzeba było
jak zawsze zmoczyć ciepłą wodą. Rozprowadzić szampon i energicznie masować, aż
do powstania piany. Następnie dokładnie spłukać. Zabieg powtórzyć, ale tym
razem szampon musiał zostać na psie 5 minut. Fiona już po minucie zaczęła drżeć
z zimna, jednak pozostałe minuty przeminęły już bardzo szybko i Sunia bez
problemu, (ale i większego entuzjazmu) przeszła przez dalszą część kąpieli.
Oprócz tego muszę kupić jej obrożę przeciw pchłom i kleszczom.
Może trochę pomoże i nie dopuści w przyszłości do podobnej sytuacji.
Pozdrawiamy H&F
Oby Fiona "wyzdrowiała" i nie musiała się przejmować małymi dziabągami- Animaliada, mamy inny adres http://cinzo-moris-maciek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńja od szczeniaka moim psom zakładałam 1 obrożę i 2 przeciwpchelną + ra na jakiś czas do vet
OdpowiedzUsuńWspółczuję :(
OdpowiedzUsuńA obrożę lub kropelki koniecznie.
My na szczęście tylko raz zmagałyśmy się z pchłami.+
OdpowiedzUsuńPchły to najgorsze stworzenie..
OdpowiedzUsuńWspółczuję, Pikuś raz też miał pchły :(
OdpowiedzUsuńbeagle-pikus.blogspot.com
Biedna Fiona :( Na pchły i kleszcze jest fajna obroża nazywa się "Pchełka". Jest tania i działa, wiem bo moja kotka ją ma. Po za tym nie przeszkadza za bardzo zwierzętom :)
OdpowiedzUsuńhttp://swiat-chomika.blogspot.com/
Niestety szampon nie za bardzo pomaga, aby te pchły się na zwierzaki nie przenosiły. Obróżka przeciw pchłom i kleszczom, lub preparat. Moja Molly, ani razu nie miała pcheł, bo stosuje obróżkę, albo preparat i dodatkowo myję ją ziołowych, przeciw insektom szamponem KAJA. Szampon bardzo polecam. I pchełki żadnej nie ma :)
OdpowiedzUsuńA kleszcza miała tylko raz, po mimo, że ma prawie 2 latka :)
Pozdrawiam i życzę powodzenia. Biedna Fionka!
W&M
http://codziennebeagle.blogspot.com
Polecam obroże Foresto, zapobiega inwazjom pcheł i kleszczy do wielu miesięcy, my mamy ją szósty miesiąc i ani śladu po insektach. Nie należy do najtańszych, ale jest warta swojej ceny i w dodatku wodoodporna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.sznaucer-klara.blogspot.com
Biedna Fionka, na Harry'ego chyba bardziej działają kropelki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy.
Pchły to paskudna sprawa, sama miałam z nimi niedawno problem :/
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się ich szybko pozbędziecie.
http://pusia-moj-kochany-psiak.blogspot.com/
Biedna Fiona...Koniecznie musisz kupić dobry preparat ew. obrożę, polecam Foresto i Fiprex. Niech szybko zdrowieje Sunia.
OdpowiedzUsuńhttp://jessie-diana.blogspot.com
Fiona jest prześliczna *-* Współczuje jej może kupisz jej jakiś preparat na pchły ja akurat nie używałam nigdy takiego ale może pomóc ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję
zwariowaneurwisy.blogspot.com
O.. kurde, przykro nam.. Pozbyć się pcheł nie jest tak łatwo.. Saga też kiedyś miała pchły, więc wstąpiliśmy do Veta i kupiliśmy taki preparat na pchły PRZEZ GRZBIET. Nie mogłam głaskać jej dwa dni(choć i tak czasami głaskałam) ale przynajmniej poskutkowało. Teraz też muszę kupić jej, bo chyba znów ma... Nie wiem skąd, ani dlaczego się biorą, ale mam nadzieję, ze szybko znikną.
OdpowiedzUsuńHahaha, Fiona podczas kąpieli wygląda jak szczur, choć Saga też nie lepsza. Jest jeden posty o kąpieli :D
Pozdrawiamy i powodzenia!!
Biedna Fiona... :( Lusia nosi teraz obróżkę i kleszcza ani pcheł nie złapała ale na każdego psa działa lepiej coś innego. Ogólnie Lunka jakoś nigdy pcheł nie miała, ale niestety ma alergię na jakieś trawy czy pyłki i prawie codziennie musi dostawać kropelki. Mam nadzieję że w końcu sobie poradzicie :)
OdpowiedzUsuńBiedna psinka :( pewnie strasznie ją to męczyło... Ale teraz będzie już tylko lepiej :) Obroża przeciwpchelna-obowiązkowo :) Musisz teraz pilnować, i dbać o szyjkę małej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, Ola i Piano :)
Szkoda psiaka miejmy nadzieje ze bardzo nie cierpiała. Masz racje na przyszlosc trzeba dbac ja az sama zaraz zajrze do swojej
OdpowiedzUsuńchcebyckopciuszkiem.blogspot.com
U nas nie ma problemu z pchłami, ale za to ostatnio zauważyłam u Dżiny niepokojące objawy, a mianowicie - wypadanie sierści. Na szczęście jutro wet przyjeżdża więc dowiem sie dokładnie co to jest i zaczniemy działać :)
OdpowiedzUsuńBiedactwo :c Ale teraz na pewno będzie już lepiej :)
OdpowiedzUsuńNoris na całe szczęście nie ma problemu z pchłami. Ufff.... ;)
Biedna Fionka, powrotu do zdrowia! No i by po alergii nie było ani śladu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Wiktoria&Fado
Zapraszamy do nas: http://fado-labrador-retriever-biszkoptowy.blogspot.com/
Te cholerstwa robale są wszędzie :/ Ja naszczęście nie miałam problemów z pchlicami, ale słyszałam, że jest z nimi nie mały problem :/ I jeszcze tym bardziej jak dostaje się uczulenia od nich.
OdpowiedzUsuńDużo ludzi poleca foresto na pchły i kleszcze, my mamy od początku lata i na kleszcze działa (plus kropelki co miesiac fypryst), myślę że na pchlice tęż będzie ok :)
lusiek.blox
O Boże, biedaczka :( jak żałośnie wygląda taka mokra :( aż się serce kraje. Dobrze że tak troskliwie się nią zajmujesz, dzięki temu szybciej wyzdrowieje i nie będzie musiała więcej cierpieć.
OdpowiedzUsuńMy polecamy kropelki FIPRex, a jeśli nie to chociaż coś tańszego, ale musi być obowiązkowo :) szczególnie jeśli Fionka jest uczulona.
Pozdrawiamy!
Evily i Daisy
Biedactwo miejmy nadzieję że to szybko minie i psinka będzie już zdrowiutka :)
OdpowiedzUsuńJa na początku kupiłam Lunie obroże przeciwko pchłą i kleszczą naprawdę działa polecam obojętnie z jakiej firmy nie są drogie około 10 zł
Pozdrawiamy i zapraszamy do nas Ola&Luna
Biedactwa :( co to za wredoty !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Zapraszam dzinamojeszczescie.blogspot.com
Baddy jeszcze nie miał pcheł, więc mam powód do radości. Wspólczuje Fionie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ola i Baddy!
Szampon u Nitra trzeba było trzymać 10 minut. Urozmaicałam mu ten czas wydając proste komendy jak: siad, waruj, zostań, i nagradzając za wykonanie. Przynajmniej się czymś zajął ;)
OdpowiedzUsuńU Nitra okazało się, że jest uczulony na ślinę pcheł, dlatego tak się drapał nawet jak pcheł już nie było. Dostał zastrzyk od Pani weterynarz i mu, na szczęście, przeszło :)
pzdr
Ola&Nitro
Współczuje no a może jakiś środek kupisz?
OdpowiedzUsuńJa ci polecę taki preparat Fiprex ;) Działa on 3-4 miesiące i jest skuteczny. na pchły na kleszcze i na inne wstrętne robactwa które lubią miękką sierść psa ;)
OdpowiedzUsuńO fripexie mam mieszane opinie bo stosowałam go tylko jeden raz. Dla psa takich malutkich rozmiarów jak Fiona polecam frontline. Krople sprawdziły się u mojej soni naprawdę świetnie. Nie polecam nikomu tych naturalnych sposobów z octem
OdpowiedzUsuńSposoby z octem są słabe, ale frontline też u nas nie działał:(
OdpowiedzUsuńCzemu mieszane opinie? Nie działał?
Nie ukrywam, że ejstem jego dużym zwolennikiem.