Mój owczarek niemiecki długowłosy jak widać na zdjęciu obcięty. |
W piątek dostałam psie przekąski „Activ Pet” z kurczakiem,
wołowiną i jagnięciną. Mają one 3 kształty i 4 kolory. Nie pachną zbyt
zachęcająco. Psu jak psu smakują, jednak daleko im do szaleństwa przy
otwieraniu paczki/pudełka. Z powodu swojej wielkości, żeby wykorzystywać je w treningach
z mniejszymi psami trzeba podzielić je na minimum 5 części, co jest dużym
minusem, ponieważ producent powinien pomyśleć, że smakołyki powinny być
dopasowane do zwierzęcia każdej wielkości. Do ich zakupu skłania, więc jedynie 6
zł za pół kilo smaczków.
Skład: zboża, mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (8,5%
kurczak, 4,6% wołowina, 4,6% jagnięcina), oleje i tłuszcze.
Na spacery chodzimy w miarę systematycznie (przynajmniej się
staramy). Fiona straciła ostatnio motywację, więc w najbliższym czasie musimy
nad tym popracować. Najgorsze jest to, że nie potrafi cieszyć się wolnością na
spacerze. Ona sobie drepta za mną lub koło mnie, a kiedy odejdzie na jakieś 3-4
metry przede mnie to odwraca się czeka, aż dojdę i rusza dalej. Trochę mi jej
szkoda, bo chcę żeby trochę wybiegała się na spacerze. Możliwe, więc że od
września zacznę biegać, a kilka razy w tygodniu będę wybierać się na rower.
Skaczemy i ćwiczymy agility dość często. Muszę wreszcie
zacząć budować tor. Zbieram się do zrobienia go już od pół roku, ale jak widać
nie wychodzi mi takie planowanie. Trzeba nauczyć sunię slalomu, do którego się
nawet nie dotknęłyśmy. Chce w najbliższym czasie pojechać na seminarium
agility, ale muszę na początku spotkać się z behawiorystą. Teraz będę
codziennie dojeżdżać do centrum miasta, więc dzięki temu może lepiej sobie z
tym poradzę.
Nie chcę pisać takich postów bez sensu, więc kolejny ukaże
się dopiero 30 sierpnia. Zaległości na waszych blogach nadrobię jutro rano.
Na koniec chciałabym bardzo serdecznie polecić blogi, które
nie są zbyt popularne, a naprawdę warto do nich wpaść:
H&F
Na pewno się nie nudzisz jak masz więcej niż jednego psiaka,też bym tak chciała :).
OdpowiedzUsuńTo Fionka grzeczna jak tak się Ciebie trzyma. My teraz znów zaczęliśmy biegać w lesie bo już nie ma takich upałów.
Pozdrawiam :)
Super fotki, też mamy te smaki, bardzo smakują.:D
OdpowiedzUsuńNa kilku zdjeciach zauwazylam, że mimo iż jest puszczona luzem to ma smycz podpieta. Sprobuj ją puscic bez smyczy bo Sara tez tak miala ze mimo bd luzem i majac jednoczesnie smycz podpieta trzymala sie blisko, a jak jej odpielam to latala jak szalona ;)
OdpowiedzUsuńOno biega bez smyczy, ale w tym momęcie mudiałam ją tak puści, bo przed chwilą mijałyśmy sarny i bałam się, że za nimi pobiegnie.
UsuńDziękuję Ci za ten początek posta, bardzo mnie zmotywował do działania. Przecież jeszcze AŻ tydzień :)
OdpowiedzUsuńSmakołyki rzeczywiście spore i słaby skład, ale za to tanie, więc myślę że można od czasu do czasu kupić.
Fiona jest urocza, jak patrzę na jej pychol to od razu robi się weselej :) fajne macie te szelki.
Dzięki że poleciłaś naszego bloga, cieszę się, że uważasz iż jest warty zaglądnięcia :)
Pozdrawiamy!
Evily i Daisy
Dwa psiaki, to jest coś :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do biegania, naprawdę warto.
Pozdrawiam, Tamara.
Piękny owczarek, Fiona jak zawsze śliczna :D
OdpowiedzUsuńMy również planujemy kupić te smakołyki :D
Pozdrawiamy i zapraszamy do nas http://jessie-diana.blogspot.com
Zmiana adresu, ten jest dobry :D http://jessie-zafira.blogspot.com
UsuńŚliczne psiaki i zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBieganie uwielbiamy :P
Również ostatnio zakupiliśmy te smaki, ale jak u Ciebie, szaleństwa nie ma
Pozdrawiamy
JEszcze nie widziałam tych smakołyków chyba kupię 3 opakowania na zapas
OdpowiedzUsuńJa mam takie same smaczki :) kupuje je w zoologicznym. Moja psinka jara się nimi mocno, za nie wszystko zrobi.
OdpowiedzUsuńA torek to nie jesteś sama ;p ja od roku robię :D ale w tym tygodniu zaczynam robić właśnie slalom i pare hopek ; )
Pozdrawiam ^^
Biegajcie, jeździjcie rowerem, bo wiadomo, ze piesek sam się nie wybiega.
OdpowiedzUsuńZ Luną mamy podobnie, bo jak jestem na spacerze sama, co zdarza się rzadko to ona sama nie będzie biegać. Muszę albo jej coś rzucać, albo puszczać do wody, zeby pływała.
Chciałam kupić te smakołyki jednak u nas ich nie ma. Też zamierzałam zrobić tor jednak odłożyłam to na przyszły rok.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy za polecenie naszego bloga, cieszymy się że uważasz że warto do nas wpaść :)
Pozdrawiamy
Ala&Luna
My też kupujemy podobne smaczki, jednak Harry czasem bywa wybredny i muszę mieć zawsze coś innego w zapasie przy sobie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, Maria i Harry.
No cóż niestety wakacje się kończą, ale co racja to racja trzeba wykorzystać ten czas. Baddy miał również te smakołyki. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ola i Baddy!
Ale misiowatyy <3 Mega piecho <3
OdpowiedzUsuńA mój to z kolei na odwrót. Lata kilometr ode mnie i nie ma zamiaru czekać ;p
Fajny pomysł z tym poleceniem blogów ;))
Pozdrawiamy :)
My właśnie wróciłyśmy z Bieszczad, więc ostatnie dni Wakacji będziemy pewnie spędzać w lesie na spacerach :D
OdpowiedzUsuńU nas brak radości ze spuszczenia ze smyczy, chyba nie jest możliwy xD
Często przeszkadza mi, że wiele smaków jest za dużych - nawet te najmniejsze zazwyczaj łamię na 2-4 części.
Super, że poleciałaś "Moje małe psie szaleństwo"! Jak dla mnie jest za mało popularny :/
Pozdrawiam!
http://poprostuzuzia.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMyślę, że powinnaś się przejmować zachowaniem Fiony po spuszczeniu ze smyczy - przeciwnie, powinnaś się cieszyć, że tak ładnie się Ciebie trzyma. Oczywiście, musisz poszukać jakiegoś innego sposobu na wybieganie Fiony, skoro sama nie chce się tym zająć na spacerach, ale to nie powinno być trudne. Możecie - jak wspomniałaś - biegać na pasie, jeździć na rowerze, aportować, jest mnóstwo rzeczy, które możecie robić. Z lepsze takie trzymanie się Ciebie, niż ucieczki. :)
OdpowiedzUsuńMiałam te same smakołyki "Activ Pet" to prawda nie pachną zachęcająco Lunie również bardzo smakują :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Ola&Luna
Fajnie, że psu smakują, ale ja raczej ich nie kupię przez wielkość właśnie. Niestety smaków dla rozmiaru małego psa jest bardzo mało, a nawet jak są małe - i tak dzielę na pół, bo Pian gryzie bardzo długo i dla niego muszą być mikro:/
OdpowiedzUsuńFiona na spacerach o prostu się pilnuje. Niektóre psu tak mają - Pianuś co prawda nie ma aż tak tego rozwiniętego, ale zawsze patrzy, gdzie jestem.
Moim zdaniem to i tak lepiej, niż gdyby psiak uciekał. Tak przynajmniej masz pewność, że się nie zgubi;)
A gdyby Fiona chciała biegać, to by pobiegała, na 100%, więc nie masz co się martwić.
A za polecenie…
Dzięki bardzo, naprawdę! Dużo dość to dla mnie znaczy:3
Jakiś czas temu kupiliśmy je dla Happy. Jadła (łakomczuch) ale widać było że nie są to jej ulubione smakołyki - za inne potrafi w nieskończoność robić "zdechł pies" - za te tylko raz, a dalej już kombinowanie.... dam łapę, może zaszczekam raz czy dwa itp. ;p
OdpowiedzUsuńW ogóle to Happy wystąpiła w teledysku - zapraszamy do zobaczenia na naszym blogu! http://beagle-happy.blogspot.com/
Masz rację, ale jednak - mnie - to myśl o końcu wakacji przytłacza.. dlatego siedzę w domu przez telewizorem albo komputerem i czasami Saga sobie liże w domu kość.. wczoraj wyszłyśmy na niedługi spacerek.. I to wszystko ;/ Wiem, że tę końcówkę powinnam spędzać aktywnie i z psiakiem - JAK KAŻDY! - ale.. no po prostu już się we mnie leń włącza..
OdpowiedzUsuńSmakołyki.. no cóż, nie zaskakują składem, ale myślę, że jeśli znajdę takie u mnie w zoologicznym to je kupię. Są fajne, a u nas takie kosteczki się świetnie sprawdzają.
Bardzo dziękujemy za polecenie! W następnym poście - nie wiem kiedy go napiszę, nic się u nas ciekawego nie działo i nie dzieje - też o Tobie wspomnę :)
Pozdrawiamy i miłych ostatnich dni wakacji!
Saga-nasze-szalone-przygody.blogspot.com
My mieliśmy tylko dwutygodniowe wakacje ale zawsze coś :D I dobrze piszesz, trzeba wykorzystać jak się da ten wolny czas :) Może nie aż tak, żeby wychodzić na ścianę deszczu "D Ale np. na lekko mżawkę czy przerwę w między padaniu :D
OdpowiedzUsuńNa spacerach byłabym szczęścliwa gdyby mój pies tak chodził za mną ;) Co innego gdy jest z innym i ma się bawić, to wtedy oczywiście niech sobie latają :d
lusiek.blox
My też staramy się ostatnie dni wakacji spędzać jak najlepiej :)
OdpowiedzUsuńNie dawno wróciłam z nad morza, niestety nie brałam Molly :)
Fajne zdjęcia, ciekawy post.
Pozdrawiam serdecznie
W&M