„To je. Szczur nie pies” tytuł taki, jaki, owaki o psiaku!
Jak już wiecie nie od dziś mój pies jest psem dowodnym czyli
inaczej jaka by to woda nie była staw, rzeka czy kałuża trzeba do niej wejść.
Już się nie mogę doczekać lata, kiedy będziemy chodzić nad strumyk, a mój psiak hop
do wody. Zresztą, co za różnica zacznijmy już w MARCU! Tak mój pies z całą
pewnością sądzi, że teraz można się kopać pozostałościach po obfitym śniegu.
Skoro mojej suczce sprawia to tyle radości to, czemu mam jej tego zabraniać?
Zdjęcie z Niedzieli.
Moja Fiona jak wiecie lubiła sobie pogryźć siatkę. Pewnego
popołudnia siedziałam z suczką na łóżku i drażniłam się z nią. Kiedy otworzyła
paszczę zobaczyłam jakby mignięcie czegoś metalowego. Mimo wielkich przeciwwskazań
dotyczących „godności” Fiony postanowiłam otworzyć jej paszczę. I co? Obcy
przedmiot (drut) przebił dziąsło w jednym miejscu. Dzięki szybkiej reakcji mojego
taty wszystko odbyło się bez pisku.
Przywoływanie to nasz najgorszy problem i znowu się
pogorszyło. Mimo ćwiczeń psiak po prostu ucieka po zawołaniu w drugą stronę,
ale coś trzeba z tym zrobić. Rano przed wyjazdem do szkoły i pracy wybieramy
się na trening. Jak wiadomo trening czyni mistrza (jednak nie wiem czy to
przysłowie sprawdzi się z moim psem). Oto parę fotek z poranka:
Szczęśliwy pies to uśmiechnięty pies :). |
Mamy zamiar rozpocząć jazdę na rowerze, ale na razie nie
mamy odpowiedniego sprzętu. W ostatni weekend wyciągnęłam rower, a Fiona
biegała sobie za mną. Przynajmniej jakiś plus, ponieważ mogła zacząć szczekać
na rower i do niego nie podchodzić, ale na szczęście tylko podchodzi do niego
sceptycznie bez większego entuzjazmu.
Przeczytałam już wszystkie książki. Zaczęłam w środę 5
marca, a skończyłam tydzień później czyli w środę 12 marca. To tylko takie przechwałki
:D. Jednak muszę powiedzieć, że przechodzę żałobę ukończenia trylogii oraz
czekam na film, który ukarze się w listopadzie tego roku. :*
Tutaj moje pierwsze zdjęcie z Fioną wstawione na tego bloga, albo inaczej
sweet focia z rączki.
Ps. Fiona w niedzielę kończy 8 miesięcy :)
Pozdrawiamy Hania&Fiona
Też chcę lato i wypady nad jezioro! :)
OdpowiedzUsuńZ przywołaniem czasami tak jest, najważniejsze to nie poddawać się ;)
Śliczne zdjęcia!
Pozdrawiam, http://mojprzyjaciel-pies.blogspot.com/ :)
U nas też słabo przywołanie. ;/ Fajne foty! ;)
OdpowiedzUsuńMoja Betka też kocha wodę. Co z tego, że jak wejdzie do rzeki będzie cała mokra i brudna ? Ważne że wtedy bedzie szczęśliwa a to, że potem Ola musi ją kąpać to nic xD
OdpowiedzUsuńJednak czego to się nie robi dla naszych kochanych psow :D
Miloł już zaliczył jeden strumyk:) Ale on się nie kąpie tylko chodzi sobie w wodzie. Jeśli Fionka tak lubi kąpiele, to pamiętaj, że lepiej żeby się kąpała w płynącej wodzie niż w w stojącej;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy:)
Szczęśliwy pies = mokry i brudny pies =D
OdpowiedzUsuńMój także uwielbia pływać, jak przystało na prawdziwego retrievera =P
Pozdrawiam Natalka i Beny
Moja Daisy średnio lubi wodę, jak to jamniki :) Zazdroszczę Wam takich wypadów ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Luna tak samo kocha wodę
OdpowiedzUsuńJak tylko będzie cieplej na pewno będziemy chodziły nad staw
Super fotki
Pozdrawiamy Ola&Luna
uroczy psiak! :) super zdj z blaskiem słońca w wodzie!
OdpowiedzUsuńspoko słit focia :) a co do roweru to pewnie się przyzwyczai, więc spokojnie :)
OdpowiedzUsuńPozdro!
Michał
http://szkolenie-psow-doberman.blogspot.com/
ciekawy pomysł na bloga, widać twoją miłość do zwierząt a szczególnie tego jednego i to jest piękne:))
OdpowiedzUsuńPS masz ślicznego psiaka!
OHH TAK CHCEMY LATO!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że treningi będą dobrze służyć :)
Piękne foty!
Piękny blog, dziękuje że skomentowałaś u mnie i że tu trafiłam <3
OdpowiedzUsuńBęde komentować no i oczywiście zaobserwuję, bo tyle się u was ciekawych rzeczy dzieje ;)
Pozdrawiamy! :*
http://majkowaa.blogspot.com/