Ciąg dalszy mojego ostatniego posta. Więc tak, jeżeli chodzi
o zachowania Fiony wobec innych psów i ludzi to jest gorzej nisz
przypuszczałam. Najmniej boi się dzieci, a najbardziej wysokich/potężnych
mężczyzn. Do psów jest nastawiona negatywnie nic nie da się zrobić. Zacznijmy
od tego, że nie mam zielonego pojęcia, dlaczego sprawy nabrały taki obrót.
Jeżeli cofniecie się do posta z 1 listopada 2013r. (http://jaimojaspanielka.blogspot.com/2013/11/zawody.html)
Zobaczycie, ze pies w ogóle się nie bał. Pamiętam to dobrze
Fiona nie bała się koni, psów i ludzi, a była mniejsza niż teraz. Zachowywała
się dobrze i bawiła się z dużo większą od siebie suczką labladora. Nigdy nie
pamiętam takiego strachu w jej oczach, jaki widzę teraz. Gdy tylko podejdzie do
niej pies to ona cała się najeża, bierze ogon pod siebie i gdy tylko pies podejdzie
jeszcze bliżej chowa się za mnie, albo ucieka w drugą stronę. Z człowiekiem
jest podobnie, ale kiedy weźmie się ją na ręce wtedy staje się łagodna i daje
się pogłaskać. Jestem zawiedziona jej zachowaniem jednak muszę wam tu opisać
pewien przypadek, który zdarzył się na feriach.
Normalnie codziennie wychodziłyśmy na spacery i codziennie
powtarzało się to samo. Miałam nadzieje, że Fiona oswoi się z psami, ale nie
bała się nawet mniejszych od siebie Yorków. Kiedy tak chodziłyśmy po osiedlu
podbiegła do nas suczka (wielkości Fiony). Oczywiście to samo strach w oczach i
uciekanie, ale przed tym wydarzeniem Fiona bawiła się piłką wziętą z domu. No,
a ja chciałam zabrać piłkę, ale ta suczka podbiegła żeby ją chwycić jednak mój
pies na to nie pozwolił. Moja sunia odgryzła się suczce i złapał piłkę w zęby.
Jednak jej przeciwniczka nie została obojętna wykorzystując nie uwagę zabrała
piłkę do siebie. Powtórzyło się to kilka razy, a ja obserwowałam jak strach psa
zmienia się w zabawę. Potem poznałam właścicielkę suczki. Okazało się, że pies
nazywa się Sonia i ma 10 miesięcy. Dziewczyny nie raz bawiły się jeszcze, a ja
miałam nadzieje, że to jakoś zrehabilituję strach Fiony do psów. Jednak myliłam
się. Nic nie zadziałało, a ja żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia jak dziewczyny się
bawią.
Po tym wydarzeniu dużo przeczytałam i postanowiłam ignorować
inne psy i nauczyć Fionę komendy „idziemy”. Lekko ogarnęłyśmy tą komendę i pomagało
ja ignorowałam psy jednak pies nadal się ich bał. Więc gdy tylko zauważyłam, że
się cofa wydawałam komendę i pies przychodził do mnie cały szczęśliwy ignorując
poprzednią scenę.
Co jeszcze teraz dość już o tym co złe, a oto moje małe zakupy:
-piłka x2
-szczotka
-kostka
-smakołyki (już zjedzone btak zdjęć) :)
-woreczki na psie odchody
Zrobiłam również podwójną smycz dla psa:
To tyle, jeśli chodzi o ten post :)
Pa.
Pozdrawiamy Hania&Fiona
Piękne zakupy!:) Świetna smyczka!:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńMam nadziję, że uda wam się pokonać ten sttrach do psów! Fiona to jeszcze w sumie szczenior, nie zniecęcaj sie, powinno wam się udać :D
Dziękuję za wsparcie :)
UsuńNa pewno wam się uda :)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy
Pozdrawiamy
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajna ta podwójna smycz:)
OdpowiedzUsuńMój Miloł też ma podobne problemy, największe zwłaszcza z mężczyznami i zaczęło się to w okresie dojrzewania, gdy miał około roku. Wcześniej wszystko było super, też starałam się aby oswoił się z różnymi bodźcami itd., a tu nagle taki zonk...Ale trzeba wierzyć, że jeszcze się uda wszystko naprawić:)
Mam pytanie czy twój pies nadal się boi, czy mu przeszło?
UsuńŻyczę powodzenia w pracy i wielu sukcesów!
OdpowiedzUsuńU nas z małego zrobił się ogromny wypłosz, kiedy to skończył rok. Inaczej - kiedy skończył rok zaczął się robić agresywny. Wcześniej zachowywał się tak jak Fiona. Tylko że my wtedy nie miałyśmy pojęcia co robić i nam się to przekształciło właśnie w agresję.
Tak więc życzę Wam, aby udało się Wam z tego wyjść jeszcze teraz, bo później też się da, ale to znacznie trudniejsze. To tak sobie nie mija i jeśli się nie zacznie czegoś z tym robić, to będzie gorzej. Rozwiązujemy problemy!
A jeśli to w czymś pomoże - załączam link do posta na moim blogu, w którym opisuję, jak sobie radzimy na spacerkach:
http://mojepsieszalenstwo.blogspot.com/2013/10/may-na-spacerze-czyli-mieciutka-i.html
Dziękuję na pewno bardzo mi to pomoże :)
UsuńMoże suczkę dręczą duchy przeszłości ? Zaangażuj rodzinę , poobierajcie się w czarne , ciuchy załóżcie kaptury na wieczornym spacerze rozdzielcie się i spotykając się ćwiczycie z nią . Jest wiele rozwiązań tego problemu .
OdpowiedzUsuńCo do agresji , Fiona weszła w okres dojrzewania ,dorastania teraz ustala sobie miejsce w stadzie ,próbuje dominować , to normalne , aczkolwiek nie możesz jej za wiele pozwalać . Życzymy powodzenia !
DZiękuję :)
UsuńKoniecznie musisz napisać "recenzję" kosteczki :) Może sama kupię taką mojej suni. Ciekawy pomysł na zrobienie smyczy :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas: http://mojpsiprzyjaciel.blogspot.com/
Napisz recenzje kosteczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam A&N
http://ja-najra.blogspot.com
hetnie zajrzę na bloga :)
UsuńNie wiem czy zaglądasz na blog "Mój pies Kumpel". Zajrzyj, zapytaj o poradę. Ja się co nieco dowiedziałam na temat postępowania w przypadku mojej suczy, która z kolei bardzo lgnie do wszystkich psów. Jeśli chodzi o ludzi, to też się ich boi, ale mijając ich staram się odwrócić jej uwagę, zagadać ją, czasem mijając daję jej smakołyki. Dacie radę! Pozdrawiamy, Asia i Bona http://piesoswiat.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhętnie zajrzę na oba blogi :)
Usuń